[tag=27967]
Reprezentacja USA[/tag] zremisowała w pierwszym meczu mundialu w Katarze z Walią 1:1 (TUTAJ znajdziesz relację >>). Na murawie trwała męska walka, piłkarze nie odpuszczali, w tle mieliśmy rodzinną tragedię i łzy.
Reprezentant Walii - Neco Williams - przed rozpoczęciem spotkania dowiedział się, że zmarł jego dziadek. Informację przekazała mu mama. - Odszedł w nocy - powiedziała mi, przyznał później. - Przez cały dzień płakałem. Przetrwałem tę trudną sytuację dzięki wsparciu moich kolegów z drużyny i rodziny.
Piłkarz Nottingham Forest płakał również i po spotkaniu z USA. Kamery wychwyciły, jak reprezentant Walii po ostatnim gwizdku sędziego ukrył twarz w rękach. Totalnie się rozkleił.
Kiedy kamera telewizyjna go dostrzegła i znalazł się w kadrze, zalany łzami powiedział w jej kierunku: "to dla ciebie dziadku".
"Wczorajsza wiadomość była najtrudniejszą wiadomością, z jaką kiedykolwiek musiałem się zmierzyć" - dodał później w specjalnym wpisie na Twitterze.
21-latek rozegrał 79 minut w meczu, który dla Walijczyków był powrotem na mistrzostwa świata po 64 latach przerwy. Kolejny mecz Wyspiarze zagrają 25 listopada (piątek) z Iranem.
Yesterday was the toughest news I’ve ever had to face and that was listening to my mum tell me my grandad past away last night to go from crying all day to start in a World Cup game was extremely tough but I got through it from the support of my team mates and family pic.twitter.com/3pcxl0C3Qc
— Neco Williams (@necowilliams01) November 21, 2022