Ciemne chmury zbierają się wokół Wisły Kraków. Klub znajduje się w fatalnej kondycji finansowej, czego nie ukrywają już nawet jego właściciele. "Biała Gwiazda" coraz bardziej przypomina tonący okręt, z którego każdy za wszelką cenę chce uciec. Dzisiaj krakowska ekipa poinformowała w oficjalnym komunikacie, że Władysław Nowak zrezygnował z funkcji prezesa zarządu spółki. Jego obowiązki tymczasowo przejmie Jarosław Królewski.
- Po rezygnacji Władysława Nowaka z pełnionej dotychczas funkcji - do czasu wyboru docelowego Zarządu - decyzją Rady Nadzorczej Klubu, która wkrótce zostanie wykonana, tymczasowo obowiązki Prezesa TS Wisła Kraków SA przejmie Jarosław Królewski. Trwają prace nad skompletowaniem składu kierowniczego odpowiedzialnego za prowadzenie Spółki w poszczególnych obszarach - tak brzmi oficjalne oświadczenie w tej sprawie.
Ponadto Królewski już niedługo zostanie większościowym udziałowcem "Białej Gwiazdy", ponieważ odkupi on akcje klubu od swojego wspólnika, Tomasza Jażdżyńskiego.
ZOBACZ WIDEO: Eksperci liczą na reakcję Lewandowskiego. "Na pewno będzie wkurzony"
- Dla mnie to wybitnie trudna sytuacja, jak również decyzje. Nie mogę pozwolić tej sprawie mieć taki koniec i dać bardziej wpaść w kłopoty klubowi, który po prostu kocham. Postaram się nie zaszkodzić, jak najwięcej poukładać przez najbliższe tygodnie - napisał na swoim Twitterze 36-latek.
- Nie ma zagrożeń licencyjnych dla Wisły Kraków. Klub został w ostatnich dniach dofinansowany. Tomasz Jażdżyński przyjął moją ofertę, więc scenariusz pełnej odpowiedzialności za klub, o który prosiłem zrealizuje się. Nie przypuszczałem, że to ja będę go realizował - możemy przeczytać w kolejnym wpisie Królewskiego.
- Od tej pory pełna odpowiedzialność na mnie. Musimy popracować nad skompletowaniem zespołu zarządzającego. Moja rola w zarządzie mam nadzieje, że jest tymczasowa i głównie niezbędna to zamknięcia procesu licencyjnego. Więcej informacji wkrótce - zakończył.
Wisła Kraków zajmuje 10. miejsce w Fortuna 1. lidze i walka o awans do Ekstraklasy będzie dla klubu prawdziwym wyzwaniem.
Zobacz też:
Zatankowaliśmy w Katarze. Nie uwierzysz, ile kosztuje litr benzyny
Lewandowski przyznał się w sprawie karnego. "Decyzja była taka"