Gwiazdor Bayernu mógł przejść do historii. I wydarzyło się to (WIDEO)

Twitter / Alphonso Davies marnuje rzut karny w meczu z Belgią
Twitter / Alphonso Davies marnuje rzut karny w meczu z Belgią

Reprezentacja Kanady zachwyciła huraganowymi atakami na faworyzowanych Belgów. Jedna z takich akcji zakończyła się rzutem karnym. Jednakże Alphonso Davies w tej sytuacji nie zdołał wpisać się do historii jaki pierwszy strzelec tej kadry na mundialu.

Jeszcze przed meczem wydawało się, że Kanada nie ma najmniejszych szans z faworyzowanymi Belgami. Pierwsze minuty jednak pokazały, że nie ma drużyn, których nie można zaatakować. Ekipa z Ameryki Północnej zagrała bez kompleksów i wręcz rzuciła się na rywali.

Tego efekty były już w 9. minucie spotkania. Po jednym ze strzałów piłka trafiła w polu karnym w rękę Yannicka Carrasco. W tej sytuacji sędzia wspomógł się VAR, po którym nie miał żadnych wątpliwości. Belg otrzymał żółtą kartkę, a Kanadyjczycy otrzymali rzut karny.

Do tego stałego fragmenty gry podeszła największa gwiazda reprezentacji Kanady - Alphonso Davies. Boczny obrońca Bayernu Monachium uderzył w lewy róg bramki strzeżonej przez Thibauta Courtoisa. Strzał jednak nie był ani mocny, ani precyzyjny i Belg obronił to uderzenie. Skuteczności zabrakło również przy dobitce.

W ten sposób Alphonso Davis stracił szansę na zapisanie się w historii kanadyjskiego futbolu. Do tej pory ta kadra grała zaledwie raz w na mistrzostwach świata. Miało to miejsce w 1986 roku. Wówczas jednak drużyna przegrała wszystkie trzy spotkania, w których nie zdobyła nawet bramki.

Ta zmarnowana okazja nie zniechęciła Kanadyjczyków. Ci dalej atakowali bramkę Belgów, ale tym udawało się raz po raz wychodzić z opresji. Nawet więcej pod koniec pierwszej połowy na nieco desperackie podanie zdecydował się Toby Alderweireld.

Okazało się, że dzięki tej decyzji belgijski obrońca zaliczył piękną asystę. Wypatrzył on wbiegającego w pole karne Michy'ego Batshuayi'a. Ten wyprzedził defensorów z Ameryki Północnej i pewnym strzałem zapewnił Belgom prowadzenie.

Zobacz także: Nawałka grzmi ws. Lewandowskiego
Zobacz także: O tym geście mówi cały świat

ZOBACZ WIDEO: Apel byłego sędziego do obrońców. "Koniec z tym"

Komentarze (0)