Serca spod równika zatrzymały faworyta. Spora niespodzianka na mistrzostwach świata

Getty Images / ANP  / Radość piłkarzy reprezentacji Ekwadoru
Getty Images / ANP / Radość piłkarzy reprezentacji Ekwadoru

Holendrzy byli wielkimi faworytami grupy A MŚ w Katarze. Zespół z Europy szybko wyszedł na prowadzenie z Ekwadorem, ale to by było na tyle. Zespół z Ameryki Południowej stworzył sobie dużo więcej sytuacji. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1.

Po pierwszej rundzie zarówno Holandia, jak i Ekwador miały na swoim koncie komplet punktów i przewodzili w grupie A na mistrzostwach świata. Ze względu na zwycięstwo Senegalu z Katarem starcie zespołów z Europy i z Ameryki Południowej było niezwykle istotne. Od samego początku reprezentacja Holandii zadała bardzo skuteczny cios.

Po zespołowej akcji i wyłożeniu piłki przez Davy Klaassena, zza pola karnego huknął Cody Gakpo. Urodzony w 1999 roku napastnik związany przez całą swoją dotychczasową karierę z PSV Eindhoven nie dał najmniejszych szans Hernanowi Galindezowi i już w 6. minucie Holandia prowadziła 1:0! 

Mogło się wydawać, że po strzelonym golu Pomarańczowi prowadzili grę, jednak brakowało im przede wszystkim strzałów. Nie stwarzali sobie jakichkolwiek okazji i do 45. minuty nie oddali jakiegokolwiek innego strzału, nawet niecelnego czy zablokowanego.

ZOBACZ WIDEO: Oni chcą wrócić na tron. "Rekord wszech czasów"

Ekwador tych strzałów miał pięć, a groźnie było po tym, jak w 32. minucie przymierzył Enner Valencia. Tym razem jednak nie był skuteczny. Ekwador po strzale kapitana miał jednak dopiero wybuchnąć z radości.

Gdy wydawało się, że w pierwszej połowie nic już się nie wydarzy, piłka wpadła do bramki Holandii. Arbiter liniowy jednak błyskawicznie podniósł chorągiewkę. Pervis Estupinan mógł żałować tego, że jego kolega zdaniem sędziego zasłaniał bramkarza. Chociaż drugi z Ekwadorczyków nie dotknął piłki, gra została wznowiona przy protestach graczy z Ameryki Południowej.

Na drugą połowę w reprezentacji Holandii wszedł w końcu wyczekiwany przez kibiców Memphis Depay, który zastąpił Stevena Bergwijna. Po przerwie najlepiej jak tylko mogli zaczęli mecz Ekwadorczycy i bardzo szybko doprowadzili do remisu! Najpierw strzelał Pervis Estupinan, ale obronił Andries Noppert. Dobijał Enner Valencia i strzałem do pustej bramki wyrównał wynik spotkania. Protesty Holendrów na nic się zdały, o spalonym nie było mowy. 

Enner Valencia, to prawdziwy "turniejowy" zawodnik. Gracz Fenerbahce po dwóch golach z Katarem dołożył trzecią bramkę. Łącznie w piątym meczu na mistrzostwach świata Ekwadorczyk ma już na swoim koncie sześć bramek. Chyba jest czego zazdrościć kibicom z kraju, który swoją nazwę zawdzięcza równikowi.

Ekwador doprowadził do wyrównania, a piłka częściej była rozgrywana na połowie Holandii. Zespół prowadzony przez Argentyńczyka Gustavo Alvaro mógł bardzo szybko wyjść na prowadzenie, jednak piłka po strzale Gonzalo Platy w 59. minucie zatrzymała się na poprzeczce.

Z czasem ataki Ekwadorczyków słabły, jednak i Holandia pomimo zmian personalnych w składzie nie potrafiła wiele zdziałać na boisku - przez całą drugą połowę oddała tylko jeden niecelny strzał! Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a największym problemem dla Ekwadorczyków może być uraz Valencii, który boisko opuszczał na noszach.

W ostatniej kolejce grupy A Holandia zagra z Katarem, a Ekwador z Senegalem.

Holandia - Ekwador 1:1 (1:0)
1:0 - Cody Gakpo 6'
1:1 - Enner Valencia 49'

Składy:

Holandia: Andries Noppert - Daley Blind, Nathan Ake, Virgil van Dijk, Jurrien Timber, Denzel Dumfries - Davy Klaassen (70' Steven Berghuis), Frenkie Jong, Teun Koopmeiners (80' Marten de Roon) - Cody Gakpo (80' Wout Weghorst), Steven Bergwijn.

Ekwador: Hernan Galindez - Angelo Presciado, Jackson Porozo, Felix Torres, Piero Hincapie, Pervis Estupinan - Gonzalo Plata (90' Romario Ibarra), Jhegson Mendez, Moises Caicedo, Michael Estrada (74' Jeremy Sarmiento) - Enner Valencia (90' Kevin Rodriguez).

Żółte kartki: Mendez (Ekwador).

Sędzia: Mustapha Ghorbal (Algieria).

Czytaj także: 
Rywal Polaków wybiela się przez sport
Duże problemy Brazylii

Komentarze (8)
avatar
MuadDib
26.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Posiadanie pilki nic nie znaczy, licza sie efekty. 
avatar
Mido221
26.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny oszukany mecz 
avatar
Beautyfullbool
25.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli Katar gospodarz już adjeu. 
avatar
Kristof81
25.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Polacy przy każdej drużynie która grała do tej pory to cieniasy 
avatar
Pawel.P
25.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Jak Polacy to cioty bo zremisowali a wielkie Niemcy to co????Was to powinni