Brazylijczyk zszedł z boiska pod koniec spotkania i od razu było widać, że nie była to zmiana spowodowana względami taktycznymi. Zawodnik Paris Saint-Germain opuszczał murawę utykając, a później kamery pokazywały go zapłakanego na ławce rezerwowych.
Wielu kibicom automatycznie przypomniały się wydarzenia z mistrzostw świata w 2014 roku, gdy Neymar z powodu kontuzji doznanej w meczu z Kolumbią nie mógł grać do końca turnieju. Teraz fani obawiali się podobnego scenariusza i faktycznie pomocnik może stracić część mundialu w Katarze.
Z informacji podawanych przez brazylijską gazetę "Globo" wynika, że gwiazdor "Canarinhos" ze względu na skręconą kostkę może stracić dwa pozostałe mecze grupowe. Na szczęście na kolejne starcia powinien być już gotowy, co pokrywa się ze słowami selekcjonera Brazylii, Tite, bezpośrednio po meczu. Trener mówił, że dla 30-latka turniej jeszcze się nie skończył.
Trzeba też dodać, że Neymar nie jest jedynym zawodnikiem brazylijskiej kadry, który straci resztę fazy grupowej. Kolejnym graczem, którego spotka taki los jest Danilo. Defensor Juventusu pod koniec meczu już nie dał rady biegać i było widać, że miał problemy ze zdrowiem. Jego problem jest identyczny jak jego kolegi z ofensywy - ma skręconą kostkę.
Oczywiście najszerszym echem odbija się absencja gwiazdy PSG, a media w "Kraju kawy"zastanawiają się, kto wejdzie na jego miejsce na boisku. Wspomniana wyżej gazeta ma dwóch kandydatów. Są nimi Rodrygo z Realu Madryt i Lucas Paqueta z West Hamu United.
Czytaj też:
Michniewicz odpowiada dziennikarzom
Wielki mecz Iranu z Walią!
ZOBACZ WIDEO: "Nie zdają sobie z tego sprawy". Tak wyglądają kulisy piłkarskiej szatni