Kameruńczycy nie weszli najlepiej w tegoroczny mundial. W meczu otwarcia podopieczni Rigoberta Songa, mimo niezłych momentów, przegrali 0:1 ze Szwajcarią, czym znacząco utrudnili sobie drogę do 1/8 finału.
Kolejne spotkanie - z Serbami - będzie zatem dla nich meczem o wszystko. Nie ułatwi go jednak fakt, że na chwilę przed pierwszym gwizdkiem okazało się, że z drużyny został usunięty Andre Onana.
Onana to obecnie jedna z największych gwiazd Kamerunu. 26-latek jest podstawowym bramkarzem Interu Mediolan, a także jedną z kluczowych postaci w składzie Songa.
ZOBACZ WIDEO: "To jest znaczące". Co się wyprawiało w szatni Argentyńczyków?
Jak się jednak okazuje, w dalszej części mundialu "Nieposkromione Lwy" będą musiały radzić sobie bez niego. Onana został wyrzucony z kadry ze względów dyscyplinarnych.
Na ten moment nie ma jasnych informacji, co dokładnie stało za taką decyzją Rigoberta Songa. Fabrizio Romano twierdzi, że powodem była sprzeczka z selekcjonerem, który miał nalegać na zmianę stylu gry Onany, podczas gdy ten nie chciał o tym słyszeć. W mediacje między panami miał zaangażować się nawet Samuel Eto'o. Te ostatecznie nic jednak nie dały.
Miejsce Onany w bramce Kamerunu zajmie Devis Epassy. 29-latek na co dzień reprezentuje barwy saudyjskiego klubu Abha.
Czytaj także:
- Co za parada! Tak Szczęsny obronił karnego [WIDEO]
- Nerwowy początek w wykonaniu Polaków. To niechlubny rekord