Kylian Mbappe nie miał litości. Francja pewna fazy pucharowej

PAP/EPA / Noushad Thekkayil  / Na zdjęciu: Kylian Mbappe
PAP/EPA / Noushad Thekkayil / Na zdjęciu: Kylian Mbappe

Po bardzo intensywnym i trzymającym w napięciu do końca meczu reprezentacja Francji wygrała z Danią 2:1 w grupie D na mistrzostwach świata w Katarze. Bohaterem okazał się Kylian Mbappe, strzelec dwóch goli.

To był trzynasty i czternasty gol Kyliana Mbappe w dwunastu ostatnich meczach reprezentacji Francji. Oczywiście każdy był ważny, natomiast te szczególnie, bo sprawiły, że Trójkolorowi są pierwszą drużyną na tych mistrzostwach z kompletem punktów po dwóch meczach. Zapewnili też sobie awans do fazy pucharowej.

Podopieczni Didiera Deschamps przez godzinę próbowali znaleźć sposób na dobrze zorganizowaną defensywę rywala. To się udało się w 61. minucie, gdy po świetnej dwójkowej akcji Theo Hernandeza i Kyliana Mbappe do siatki trafił ten drugi. Wydawało się, że w tej sytuacji powinno pójść już z górki, a tymczasem po jednym z rzutów rożnych Andreas Christensen oddał pierwszy celny strzał Danii w tym spotkaniu i wróciliśmy do punktu wyjścia. Oba zespoły miały kolejne szanse, natomiast finalnie cieszą się Francuzi, bo w końcówce po dobrym dośrodkowaniu Antoine'a Griezmanna dublet skompletował Mbappe.

Cztery lata temu oba zespoły również rywalizowały w grupie. Wtedy skończyło się na bezbramkowym remisie. W Katarze też zanosiło się na podział punktów, ale finalnie Duńczycy zostali z niczym i o awans z grupy będą musieli bić się w ostatniej kolejce.

ZOBACZ WIDEO: "Urzekł kibiców". Pochwały dla Dariusza Szpakowskiego

Francja miała zdecydowaną przewagę w statystykach. Warto przytoczyć tu samą pierwszą połowę, gdy Duńczycy oddali zaledwie dwa niecelne strzały. Francja, oprócz kapitalnej szansy Mbappe, który strzelił w trybuny z kilkunastu metrów, przeprowadziła parę ciekawych akcji, blisko po rzucie rożnym był choćby Raphael Varane. Ale czy było to klarowne szanse? Cóż, Kasper Schmeichel początkowo nie miał zbyt wiele pracy. Groźnie mogło być w 20. minucie, gdy wspomniany Mbappe dostał genialne podanie z głębi pola, wykorzystał swą szybkość i wychodził na czystą pozycję, jednak został powstrzymany przez Christensena. Francuzi protestowali, domagali się czerwonej kartki, ale debiutujący na tych mistrzostwach Szymon Marciniak wycenił to jedynie na "żółtko", uwzględniając fakt, że blisko znajdował się jeszcze inny duński obrońca.

Po przerwie nie tylko było więcej emocji, ale przede wszystkim kibice doczekali się bramek, które przecież w piłce są najważniejsze. Choć z drugiej strony, gdyby zawodnicy obu drużyn byli skuteczniejsi, to tych bramek mogło paść więcej. Jeszcze przy stanie 0:0 fantastyczną okazję zmarnował Griezmann, który w pełnym biegu przyjął piłkę zagraną z głębi pola, wyprzedził obrońcę, ale skopiował wyczyn Mbappe i kopnął w trybuny. Ma szczęście, że asystowanie wyszło mu lepiej niż strzelanie. W odpowiedzi na około dwadzieścia minut przed końcem wykazał się Hugo Lloris, efektownie broniąc uderzenie z bliska Jespera Lindstroema, a później świetną sytuację zmarnował jeszcze Martin Braithwaite.

Bramkę turnieju mógł z kolei zdobyć Adrien Rabiot, jednak minimalnie spudłował po fantastycznym uderzeniu nożycami.

Warto też wspomnieć o Szymonie Marciniaku, który - co powinno być dla niego komplementem - nie rzucał się w oczy. Sprawnie prowadził zawody i trudno przypomnieć sobie jakiś większy błąd. Tak jak mówi się, że dla piłkarzy pierwszy mecz na turnieju jest najważniejszy, tak podobnie jest w tym przypadku z arbitrem z Płocka.

Francja - Dania 2:1 (0:0)
1:0 Kylian Mbappe 61'
1:1 Andreas Christensen 68'
2:1 Kylian Mbappe 86'

Składy:

Francja: Hugo Lloris - Jules Kounde, Raphael Varane (75' Ibrahima Konate), Dayot Upamecano, Theo Hernandez - Ousmane Dembele (75' Kingsley Coman), Aurelien Tchouameni, Adrien Rabiot, Antoine Griezmann (90+3' Youssouf Fofana), Kylian Mbappe - Olivier Giroud (62' Marcus Thuram).

Dania: Kasper Schmeichel - Joachim Andersen, Andreas Christensen, Victor Nelsson - Rasmus Kristensen (90+2' Alexander Bah), Pierre-Emile Hoejbjerg, Christian Eriksen, Joakim Maehle - Jesper Lindstroem (85' , Andreas Cornelius (46' Martin Braithwaite), Mikkel Damsgaard (73' Kasper Dolberg).

Żółte kartki: Kounde (Francja) oraz Christensen, Cornelius (Dania).

Sędzia: Szymon Marciniak (Polska).

CZYTAJ TAKŻE:
Od zera do bohatera. Na taki mecz czekał całą karierę
Co za parada! Tak Szczęsny obronił karnego [WIDEO]

Komentarze (2)
avatar
Paweł388
1.12.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
te mistrzostwa pokazały i pokażą ze nasz Lewandoski jest dalekoooo w tyle za mesim i mbapee, musial lewy sfrustrowany sfaulowac mesiego bo nie dał rady mu. 
avatar
Mareczek123
26.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak dla mnie M.Bape najlepszy