Padł i długo nie wstawał. A później ten gest w kierunku żony

Robert Lewandowski czekał na gola na mistrzostwach świata od pierwszego meczu turnieju w 2018 roku. Polak swoją pierwszą bramkę zdobył w 82. minucie meczu z Arabią Saudyjską, a później zwyczajnie się rozpłakał. Kapitan na murawie leżał pół minuty.

Rafał Sierhej
Rafał Sierhej
Zdjęcie: Radość i wzruszenie Roberta Lewandowskiego Twitter / PAP/EPA/Ronald Wittek / Zdjęcie: Radość i wzruszenie Roberta Lewandowskiego
Robert Lewandowski w końcu otworzył swoje konto bramkowe na mistrzostwach świata. Kapitan reprezentacji Polski przypieczętował zwycięstwo kadry prowadzonej przez Czesława Michniewicza z Arabią Saudyjską.

Reakcja kapitana Biało-Czerwonych była więcej niż wymowna. Widać było, że z serca spadł mu gigantyczny kamień. Napastnik pobiegł w kierunku narożnika boiska i położył się przed kibicami z twarzą skierowaną w murawę.

Wokół swojego kapitana zebrało się kółeczko reprezentantów, którzy cieszyli się razem z nim. Po pół minuty na murawie "Lewy" wstał i w powolnym tempie zaczął przemieszczać się w stronę swojej połowy boiska.

Jeszcze zanim sędzia gwizdnął wznowienie meczu, Lewandowski posłał charakterystycznego dla siebie buziaka do swojej żony na trybunach. W jego oczach widać było łzy, co pokazuje, jak wiele znaczył dla niego ten gol.

Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę

ZOBACZ WIDEO: "Urzekł kibiców". Pochwały dla Dariusza Szpakowskiego


Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×