Czas na fazę pucharową w MŚ. Reprezentacja Polski - mimo porażki z Argentyną (0:2) w słabym stylu - awansowała po 36 latach do 1/8 finału katarskiego mundialu. Do ostatnich sekund obu spotkań ważyły się losy awansu podopiecznych Czesława Michniewicza.
W kolejnej rundzie zagramy z kolejnym pretendentem do wygrania mistrzostw - z Francją. Mecz odbędzie się w niedzielę.
Trener "Trójkolorowych", Didier Deschamps, zabrał już głos na temat niedzielnego spotkania. Mówił o atutach reprezentacji Polski, przyznał, że jego zespół na pewno w 100 procentach podejdzie skoncentrowany do tego spotkania. Nie ma mowy o lekceważeniu rywala.
- To nie jest zespół, z którym często się spotykamy. Ma doświadczonych graczy. Robert Lewandowski to jeden z najlepszych napastników na świecie. Ale tam też są inni dobrzy zawodnicy. To zespół z bardzo dobrą organizacją i dobrą atletyczną prezencją. Mamy trzech obserwatorów, którzy uważnie ich śledzą. Będziemy znać wszystkie szczegóły - powiedział Deschamps.
ZOBACZ WIDEO: Przepis na sukces Szczęsnego. Nasz dziennikarz ujawnia
- Nie należy lekceważyć Polski. To będzie decydujący mecz. Zrobimy wszystko, aby przejść ten etap. Nie mieliśmy wcześniej żadnych preferencji. Argentyna wydaje się silniejsza, ale przegrała swój pierwszy mecz z Arabią Saudyjską. Nie powiem, że jestem szczęśliwy. Skupiamy się na Polsce - dodał Francuz.
Francja pragnie powtórzenia sukcesu sprzed czterech lat, kiedy to sięgnęła po mistrzostwo świata w Rosji. Czy podopieczni zrealizują swój plan i awansują do ćwierćfinału mundialu po meczu z reprezentacją Polski? Mecz obu ekip odbędzie się w niedzielę, a pierwszy gwizdek zabrzmi o godzinie 16:00.
Transmisja telewizyjna meczu Polska - Francja odbędzie się na TVP 1, TVP Sport oraz TVP 4K. Stream online z tego pojedynku będzie dostępny na platformach Pilot WP oraz Canal+ Online. To jednak nie wszystko, darmowy stream zostanie udostępniony również na stronie Sport.tvp.pl oraz aplikacji mobilnej TVP Sport.
Czytaj także:
Prezes PZPN zabrał głos przed meczem z Francją. "Po raz kolejny na to liczę"
O tej sytuacji mówi cały świat. Listkiewicz wyjaśnia, czego zabrakło