Krytykowana za styl reprezentacja Polski uplasowała się na drugim miejscu w tabeli grupy C i przygotowuje się do arcyważnego spotkania z Francją, tymczasem trwają spekulacje na temat przyszłości Czesława Michniewicza. Kwestią pozostaje, czy trener poprowadzi Biało-Czerwonych w eliminacjach Euro 2024.
Jak dowiedzieli się dziennikarze portalu weszlo.com, przed podpisaniem umowy szkoleniowiec wraz z Cezarym Kuleszą ustalił, że kontrakt zostanie automatycznie przedłużony w przypadku wyjścia z grupy na mistrzostwach świata (więcej TUTAJ).
Michniewicz poruszył ten wątek w rozmowie na kanale "Cioną po oczach". Trener przekonywał, że nie zna zapisów kontraktowych.
ZOBACZ WIDEO: Przepis na sukces Szczęsnego. Nasz dziennikarz ujawnia
- Ja generalnie podpisuję umowę i zawsze mam straszny problem z tym, żeby to czytać. Mój kontrakt przygotował prawnik, nie mam go ze sobą ani na mailu. Nie wiem, co tam jest zapisane. Nie wybiegam tak daleko w przyszłość - tłumaczył.
Opiekun kadry jest w pełni skoncentrowany na zbliżającym się meczu 1/8 finału, który zostanie rozegrany 4 grudnia. Po zakończeniu mistrzostw Michniewicz usiądzie do rozmów z prezesem PZPN.
- Gdy wrócę do domu, to nawet w ten kontrakt nie będę zaglądał. Na pewno będzie okazja, by spotkać się wcześniej z prezesem Kuleszą i porozmawiać. To nie czas i miejsce, aby się tym zajmować. Zatrudnia mnie prezes Kulesza i on będzie podejmował decyzję. Nie pamiętam dokładnie tego kontraktu i nie wchodziłem w szczegóły - nadmienił.
Od 31 stycznia bieżącego roku Michniewicz sprawuje funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. 52-latek na stanowisku zastąpił Paulo Sousę.
Czytaj także:
Jasna deklaracja Roberta Gumnego. "Czekam"
Media: decyzja ws. Michniewicza już zapadła. Wiadomo, co z jego kontraktem