Walka na całego do samego końca w grupie H. Pyrrusowe zwycięstwo Urugwaju

PAP/EPA / Mohamed Messara  / Na zdjęciu: Luis Suarez (w środku)
PAP/EPA / Mohamed Messara / Na zdjęciu: Luis Suarez (w środku)

Do awansu zabrakło im jednej strzelonej bramki. Piłkarze reprezentacji Urugwaju pokonali Ghanę 2:0, ale nie dało im to przepustki do 1/8 finału. Wszystko przez rezultat drugiego spotkania.

Mecz Ghany z Urugwajem przywoływał wspomnienia sprzed 12 lat, kiedy to obie drużyny spotkały się w ćwierćfinale mundialu w RPA, a awansowali do niego ci drudzy wygrywając po serii rzutów karnych 4:2. Kontrowersyjnym zagraniem popisał się wtedy Luis Suarez zatrzymując strzał jednego z rywali ręką stojąc na linii bramkowej, a po chwili Asamoah Gyan zmarnował jedenastkę na wagę awansu.

Były gracz FC Barcelona i Atletico Madryt aktualnie występujący w Nacional podgrzał atmosferę na przedmeczowej konferencji prasowej mówiąc, że "nie ma za co przepraszać".

- Przeprosiłbym, gdybym kogoś kontuzjował. W tej sytuacji jednak jedynie zatrzymałem piłkę ręką. Dostałem za to czerwoną kartkę, a Ghana zmarnowała rzut karny. To nie moja wina. Nie ja przestrzeliłem jedenastkę. To nie moja odpowiedzialność - mówił Urugwajczyk.

ZOBACZ WIDEO: Serbowie nazwali dziennikarza WP SportoweFakty prowokatorem. Jedno pytanie wywołało ogromne poruszenie

W pierwszym kwadransie oglądaliśmy raczej grę w środkowej strefie boiska, a jeśli ktoś atakował, to raczej piłkarze z Afryki. W 18. minucie uśmiechnęło się do nich szczęście w postaci VAR-u, na którym widać było, że bramkarz Celestes Sergio Rochet faulował Mohammeda Kumusa. Tyle, że Andre Ayew uderzył słabo, a jego strzał obronił golkiper Urugwaju.

A jego koledzy kilka minut później zadali dwa ciosy. Pierwszy po tym, jak strzał Suareza odbił Lawrence Ati-Zigi, a dużo czasu i miejsca na dobitkę miał Giorgian de Arrascaeta i to on trafił do siatki. Z kolei w 32. minucie Urugwajczycy przeprowadzili przepiękną koronkową akcję, zakończoną asystą Suareza i kolejnym golem de Arrascaety.

Trener Otto Addo postanowił więc po przerwie rzucić wszystkie siły do ataku, bo porażka w tym spotkaniu eliminowała jego zespół z dalszej gry na mistrzostwach świata. Weszli zatem Kamaldeen Sulemana i Osman Bukari za braci Ayew. Sporo pracy miał Sergio Rochet, ale nic do jego bramki nie chciało wpaść.

Urugwaj za to miał jeszcze okazję podwyższyć rezultat. Groźne uderzenie z dystansu w 70. minucie oddał Fede Valverde, a pod koniec podstawowego czasu gry strzał głową z kilku metrów instynktownie przeniósł nad poprzeczką Lawrence Ati-Zigi.

Pod koniec spotkania oba zespoły się otworzyły i mieliśmy klasyczną grę box to box. Urugwajczycy do samego końca liczyli, że uda im się strzelić jeszcze jedną bramkę i awansować do 1/8 finału, ale finalnie jadą jednak do domu, bo w drugim meczu Korea Południowa pokonała Portugalię 2:1.

Ghana - Urugwaj 0:2 (0:2)
0:1 - Giorgian de Arrascaeta 26'
0:2 - Giorgian de Arrascaeta 32'

Ghana: Lawrence Ati-Zigi - Alidu Seidu, Daniel Amartey, Mohammed Salisu, Abdul Rahman Baba - Thomas Partey, Salis Abdul Samed (72' Daniel-Kofi Kyereh) - Mohammed Kudus (90+7' Issahaku Fatawu), Andre Ayew (46' Osman Bukari), Jordan Ayew (46' Kamaldeen Sulemana) - Inaki Williams (72' Antoine Semenyo).

Urugwaj: Sergio Rochet - Guillermo Varela, Jose Maria Gimenez, Sebastian Coates, Mathias Oliveira - Rodrigo Bentancur (34' Matias Vecino) - Giorgian de Arrascaeta (80' Agustin Canobbio), Fede Valverde - Facundo Pellistri (65' Nicolas De La Cruz), Luis Suarez (65' Edinson Cavani) - Darwin Nunez (80' Maximiliano Gomez).

Sędziował: Daniel Siebert (Niemcy).

Żółte kartki: Sulemana, Seidu (Ghana) - Nunez, Suarez, Coates, Gimenez, Cavani (Urugwaj).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Portugalia 3 2 0 1 6:4 6
2 Korea Południowa 3 1 1 1 4:4 4
3 Urugwaj 3 1 1 1 2:2 4
4 Ghana 3 1 0 2 5:7 3


Czytaj też: On chce zwolnienia trenera Niemców. "W tym zespole każdy robi, co chce"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty