3 
Hansi Flick stery w reprezentacji Niemiec przejął po Euro 2020. Były szkoleniowiec Bayernu Monachium zajął pozycję, którą wcześniej przez wiele lat piastował Joachim Loew. To z nim Niemcy zdobyli mistrzostwo świata w 2014 roku.
Osiem lat później swój pierwszy wielki turniej w roli selekcjonera miał okazję poznać Hansi Flick. Trener, z którym w Niemczech wiązano wielkie nadzieje, delikatnie mówiąc nie sprostał oczekiwaniom, choć nie wszystko z pewnością jest jego winą.
Po meczu suchej nitki na Flicku nie zostawił jednak Dietmar Hamann. Były defensywny pomocnik słynie w Niemczech z ostrych opinii, a jego głos jest bardzo słyszalny w środowisku piłkarskim.
ZOBACZ WIDEO: Francuzi już piszą o meczu z Polską
Hamann domaga się zwolnienia selekcjonera. - Flick jest do zwolnienia. Zaprezentowaliśmy się w sposób żałosny - na boisku i poza nim. W tym zespole każdy robi, co chce. Nie widzę choćby jednego powodu, dla którego miałby pozostać na stanowisku - rozpoczął swój wywód w telewizji Sky.
- Jeśli Flick mówi - nie mamy 6, nie mamy napastnika, nie mamy bocznych obrońców... Przecież on to wiedział już wcześniej! Jeśli uważa, że piłkarze, których ma do dyspozycji, nie mają odpowiedniej jakości, to nie powinien brać się za tę pracę - kontynuuował Niemiec.
- Zadaniem selekcjonera jest tak dobrać piłkarzy, by pasowali do siebie pod każdym względem. Nie miałem wrażenia, oglądając nasze 3 mecze, by tych 11 piłkarzy, będących na boisku, było gotowych pójść za niemiecką koszulkę w ogień - zakończył były gracz drugiej linii.
Trudno oczekiwać zwolnienia Flicka. Niemcy bowiem za 1,5 roku będą gościć u siebie turniej mistrzostw Europy. To właśnie wtedy reprezentacja naszych zachodnich sąsiadów ma być zbudowana przez trenera perfekcyjnie.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
