Przed meczem ostatniej kolejki fazy grupowej reprezentacja Ghany miała jeszcze szansę na awans do fazy pucharowej. Musiałaby jednak wygrać z Urugwajem. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wygraną drużyny z Ameryki Południowej 2:0. W ekipie Ghany zawiódł Andre Ayew.
Kapitan narodowej kadry nie wykorzystał rzutu karnego. Doświadczony piłkarz pokazał, jak nie wykonywać "jedenastek". Rozpoczynając od samego nabiegu, nic w tym wykonaniu stałego fragmentu gry się nie zgadzało. Ayew do piłki podbiegał, drobiąc małe kroczki, a w ostateczności strzelił lekko, blisko środka i na dobrej wysokości dla bramkarza. Golkiper z łatwością obronił strzał.
Okazuje się jednak, że Ayew zmagał się z poważnymi rodzinnymi dramatami. Serwis tycsports.com informuje, że na kilka godzin przed spotkaniem z Portugalią Ghańczyk stracił członka rodziny. We wczesnych godzinach rannych zmarł jego chrześniak Adam.
ZOBACZ WIDEO: Niemcy poza turniejem, to olbrzymia niespodzianka. "Trochę mi ich szkoda"
To jednak nie wszystko. Po tym, jak Ayew nie wykorzystał rzutu karnego, jego córka zemdlała i musiała zostać odwieziona do szpitala, gdzie przeszła badania. O problemach napisał w mediach społecznościowych.
"Nasz końcowy wynik nie był tym, na co liczyłem na tym turnieju, ale niestety tak to się skończyło. Jestem bardzo dumny z moich kolegów z drużyny za stworzenie tak wspaniałej atmosfery na boisku i poza nim. Ostatnie dni były dla mnie bardzo trudne. Rano przed meczem z Portugalią straciłem chrześniaka, a po meczu z Urugwajem do szpitala trafiła również moja córka" - napisał Ayew.
Ghańscy dziennikarze ujawnili, że dziewczynka zemdlała na stadionie, kiedy widziała, że jej tata zmarnował jedenastkę. "Dzięki Bogu jej stan się poprawia" - dodał.
Czytaj także:
Messi się nie zatrzymuje. Argentyna w ćwierćfinale
Francja też ma swoich "fryzjerów". Ale główne role dostali Mbappe i Griezmann