Brazylijczycy nawet bez swojego lidera dobrze poradzili sobie w fazie grupowej. W pierwszym spotkaniu dowieźli prowadzenie 2:0 z Serbią, a później wygrali 1:0 ze Szwajcarami. Oczywiście na koniec przyszła porażka z Kamerunem, ale nie miała wpływu na sytuację w grupie.
Canarinhos wyszli z pierwszego miejsca i w 1/8 finału będą rywalizowali z Koreą Południową i to starcie nie zapowiada się na prostą przeprawę. Dlatego też to, czy Neymar zagra w tym spotkaniu ma spore znaczenie dla wszystkich kibiców tej reprezentacji.
Mecz odbędzie się w poniedziałek, a już dzień przed nim, na przedmeczowej konferencji prasowej, selekcjoner brazylijskiej kadry, Tite, potwierdził, że 30-letni gwiazdor pojawi się w kadrze na to spotkanie.
ZOBACZ WIDEO: Francuzi zaczęli analizować grę Biało-Czerwonych. Tego nikt się nie spodziewał
Zawodnik wyleczył kontuzjowaną kostkę, ale wciąż wydaje się, że najprawdopodobniej zacznie to starcie na ławce rezerwowych. Ciężko spodziewać się, że gracz, który wrócił do treningów zaledwie w sobotę, zacznie mecz o takiej wadze w wyjściowej jedenastce.
Raczej będziemy mieli do czynienia z jego obecnością na ławce i obserwowaniem sytuacji boiskowej. Jeśli Brazylijczykom będzie szło, może pomocnik będzie oszczędzany już na rywalizację ćwierćfinałową. Natomiast jeśli trzeba będzie walczyć o gole, można będzie spodziewać się jego wejścia.
Czytaj też:
Domenech: Ten Polak strzeli gola Francji
Kibice nie chcą Ronaldo