Nie żyje Wołodymir Kiriczuk. Miał 23 lata

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Wołodymir Kiriczuk
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Wołodymir Kiriczuk

Wojna w Ukrainie zabrała kolejnego młodego sportowca. Ukraińcy poinformowali o śmierci Wołodymira Kiriczuka. To 23-letni wychowanek Weresa Równe. Zginął na froncie walk z Rosjanami.

W tym artykule dowiesz się o:

Od lutego trwa wojna w Ukrainie. Rosjanie rozpoczęli inwazję na sąsiedni kraj i toczą krwawe walki, a także atakują obiekty, w których przebywa ludność cywilna. Wielu ukraińskich sportowców zdecydowało się dołączyć do armii i walczyć na froncie z wrogim najeźdźcą.

Jednym z nich był Wołodymir Kiriczuk. Swoją karierę rozpoczynał w klubie Weres Równe. Starał się przebić do pierwszego zespołu, ale ta sztuka mu się nie udała. Ostatnio grał tylko na poziomie amatorskim w klubie Orżew Odek. Miał 23 lata.

Gdy Rosjanie zaatakowali Ukrainę, Kiriczuk postanowił wstąpić do armii. Po przejściu przeszkolenia został oddelegowany na front, by walczyć z Rosjanami. O jego śmierci poinformował serwis football.ua.

Piłkarską karierę rozpoczął w wieku piętnastu lat. Najpierw grał w szkolnych zespołach, a potem w młodzieżowej drużynie. Na boisku był obrońcą. "Wyróżniał się sylwetką i bojowym charakterem" - wspomina jego klub.

- Wołodia był wspaniałym facetem. Bardzo szczera osoba. Dobroduszny, pozytywny, pracowity, nigdy nie opuszczał treningów, bo bardzo kochał piłkę nożną - powiedział jego pierwszy trener Mykoła Wołkow.

Czytaj także:
Wstydu nie było. Tylko co zrobić z Czesławem Michniewiczem? (Opinia)
Robert Lewandowski: nie stawiam żadnego ultimatum