Louis van Gaal z pewnością miał apetyt na więcej i nie tak wyobrażał sobie pożegnanie z kadrą narodową. Jego Holandia do samego końca dzielnie walczyła z Argentyną, ale ostatecznie musiała uznać jej wyższość w rzutach karnych, podobnie jak przed ośmioma laty w Brazylii. Wielki powrót z wyniku 0-2 zdał się na nic.
- Mądry trener wyciąga wnioski, więc odkąd tu przybyliśmy, staraliśmy się to robić i przygotowywać się do rzutów karnych. Na treningu nie można jednak odtworzyć sytuacji, w której jesteś grając w ćwierćfinale mistrzostw świata. Przegrywaliśmy i wróciliśmy do meczu, więc i tak jesteśmy dumni - mówił Louis van Gaal na pomeczowej konferencji.
Koniec epoki
Szkoleniowiec "Oranje" głośno mówił, że on i jego podopieczni przyjeżdżają do Kataru po mistrzostwo świata. Choć postawionego celu nie udało się zrealizować, Holendrzy mogą opuszczać kraj szejków z podniesioną głową. Sama reprezentacja cały czas jest w przebudowie i bazuje głównie na młodych talentach, pokroju Cody'ego Gakpo czy Denzela Dumfriesa. Najlepsze ma być dopiero przed nią.
ZOBACZ WIDEO: Tak będzie wyglądała Polska na Euro 2024? Obecność jednego piłkarza wywołała kontrowersje
- Nie będę dalej trenerem reprezentacji Holandii. To był zdecydowanie mój ostatni mecz [...] To, co zostawiam po sobie, to doskonała grupa ludzi i piłkarzy. Jestem bardzo dumny. Wprowadziliśmy wielu młodych zawodników i pozwoliliśmy im się uczyć. Myślę, że wykonaliśmy wspaniałą robotę - podsumował.
Trenował kadrę mimo problemów ze zdrowiem
Van Gaal to bezapelacyjnie ikona w swoim fachu i postać wyrazista, a przy tym niezłomna, bo potrafiąca zwyciężać nie tylko na boisku, ale i poza nim. Kilka miesięcy temu Holender wygrał walkę z nowotworem złośliwym i właśnie po jej szczęśliwym zakończeniu obrał sobie za cel wywalczenie najważniejszego trofeum w piłkarskim świecie. Doświadczony szkoleniowiec przyznał, że trzymał swoją chorobę w tajemnicy.
- W szpitalu byłem traktowany w szczególny sposób. Pozwalano mi wchodzić tylnym wejściem, abym niezauważony przeszedł do odpowiedniego pokoju. O chorobie wiedział tylko lekarz i kilku bliskich. To, że nic nie wyszło wcześniej na światło dzienne, mówi wiele o zaufaniu tych osób - powiedział van Gaal w kwietniu na antenie stacji RTL.
Rollercoaster na zakończenie. Z piekła do nieba i z powrotem
Ostatni mecz van Gaala można określić mianem szalenie emocjonującego. Cały czas iskrzyło pomiędzy graczami obu drużyn i ich sztabami szkoleniowymi, a do skandalicznej sytuacji doszło także po zakończeniu spotkania. Nerwów nie utrzymał na wodzy między innymi kapitan Albicelestes, Lionel Messi, który podszedł do szkoleniowca rywali i zaczął jednoznacznie gestykulować w jego stronę.
Następca jest już znany
Van Gaal w swojej karierze szkoleniowej zdobył niemało, bo aż 19 trofeów. W swoim CV ma między innymi zwycięstwo w Lidze Mistrzów wraz z Ajaxem Amsterdam, (1995 rok, w finale pokonał 1:0 AC Milan), brązowy medal mistrzostw świata, zdobyty z Holandią przed ośmioma laty w Brazylii, mistrzostwo Niemiec, Holandii, a także Hiszpanii. 71-letni szkoleniowiec wygrał także Superpuchar Europy i Puchar UEFA.
Więcej sukcesów nie będzie. Van Gaal zgodnie z zapowiedziami powiedział pas. Jego decyzja była znana od dawna, zatem Holendrzy już jakiś czas temu ogłosili jego następcę. Pałeczkę przejmie Ronald Koeman, który po nieudanej przygodzie z Barceloną ma coś do udowodnienia. Nowy trener "Oranje" przez ostatni rok nie pracował, jedynie szlifując swój warsztat i przygotowując się do nowej roli.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Wychwycili to. Kontrowersyjne zachowanie brazylijskiego gwiazdora po zmianie
- Luka Modrić - ocalały, który chce być nieśmiertelny