"It's not coming home". Reprezentacja Anglii znów nie zdobędzie mistrzostwa świata, a kibicom pozostaje wspominanie triumfu z 1966 roku. Podopieczni Garetha Southgate'a przegrali w ćwierćfinale z Francją 1:2.
Dużo uwag w meczu było do pracy sędziego Wiltona Sampaio. Brazylijczyk kilkukrotnie pokazał, że nie radzi sobie z wydarzeniami na boisku. Anglicy mają pretensje o niepodyktowanie karnego.
Dużo dyskusji wywołała także sytuacja przy faulu Theo Hernandeza na Masonie Mouncie. Sędzia potrzebował systemu VAR, by podyktować jedenastkę. Co więcej, gracze reprezentacji Anglii musieli przypomnieć o żółtej kartce dla Francuza.
ZOBACZ WIDEO: Trudna sytuacja w reprezentacji po mundialu. "Słowo przeciwko słowu"
- Sędzia ma tragiczny, absolutnie tragiczny mecz. To ewidentny karny - powiedziała legenda reprezentacji Anglii Stuart Pearce w talkSPORT. - Jeśli nie widzisz tego od razu to jest coś nie tak przy mistrzostwach świata na najwyższym poziomie - podał.
- Nie mogę z ręką na piersi powiedzieć, że to przez sędziego Anglia wyleciała z mundialu - ocenił gospodarz programu Adrian Durham. - Jednakże to absolutny skandal i mam nadzieję, że pojedzie do domu po tym meczu - przyznał.
Czytaj więcej:
Śmierć znanego dziennikarza. Tak oddano mu hołd na stadionie