"Dziwi mnie, że ma czas na takie bzdury". Burza po zachowaniu Michniewicza

Getty Images / Adam Pretty - FIFA / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
Getty Images / Adam Pretty - FIFA / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

Reprezentacja Polski pod wodzą Czesława Michniewicza odpadła z MŚ 2022 po 1/8 finału. Jednak po mundialu zachowanie i decyzja selekcjonera budzą kontrowersje. Tym razem chodzi o blokowanie dziennikarzy na Twitterze.

Po raz pierwszy od 36 lat reprezentacja Polski wyszła z grupy na mistrzostwach świata. Podczas mundialu Katar 2022 Biało-Czerwoni wygrali z Arabią Saudyjską (2:0), zremisowali z Meksykiem (0:0) oraz przegrali z Argentyną (0:2). Dzięki lepszemu bilansowi bramek od Meksyku to Polska awansowała do 1/8 finału.

W trakcie fazy grupowej nasza reprezentacja krytykowana była za defensywną taktykę. W trzech spotkaniach podopieczni Czesława Michniewicza oddali tylko cztery celne strzały. Lepiej zagrali w 1/8 finału z Francją, ale przegrali 1:3. Już po zakończeniu dla Polaków turnieju selekcjoner nadal był krytykowany. Chodziło m.in. o kontrowersyjną premię, którą piłkarzom i sztabowi obiecał premier Mateusz Morawiecki.

Jednak to nie wszystko. Kilku dziennikarzy poinformowało w mediach społecznościowych, że w ostatnich dniach zostali zablokowani przez selekcjonera. Byli to m.in. Paweł Paczul z "Weszło", Marcin Borzęcki z "Viaplay", Marek Wawrzynowski z "Przeglądu Sportowego Onet" czy Samuel Szczygielski z meczyki.pl.

ZOBACZ WIDEO: Polski sędzia walczy o finał mistrzostw świata. Listkiewicz jest pewny jednej rzeczy

"No cóż i mnie spotkał ten zaszczyt. Ok, mocno krytykowałem styl gry reprezentacji, nawet się wstydziłem, że tak gramy i uważałem, że jednak powinniśmy mieć selekcjonera 'international level', ale myślałem, że dopóki nie obrażamy, mamy prawo do własnych opinii, widocznie nie" - podsumował Wawrzynowski.

"Nic nie można powiedzieć już o reprezentacji, nie można też zaprosić Tomasza Ćwiąkały czy Romana Kołtonia do merytorycznego programu. Dziwna sprawa, trenerze. Mimo wszystko uważam i często powtarzam, że to najlepszy możliwy selekcjoner reprezentacji na ten czas. Ale też zbyt impulsywny" - napisał na Twitterze Szczygielski.

Na wiadomości te zareagował dziennikarz Canal+ Sport Tomasz Ćwiąkała, który od jakiegoś czasu również jest zablokowany przez Michniewicza na Twitterze.

"Mnie w tym wszystkim tylko dziwi, że on ma czas na takie bzdury. Najmilszy trener to trener bezrobotny. Najmniej miły jest trener tuż przed bezrobociem" - dodał.

Przyszłość Michniewicza w roli selekcjonera wciąż jest nieznana. Jego kontrakt obowiązuje do końca grudnia. Wkrótce prezes PZPN Cezary Kulesza ma ogłosić decyzję dotyczącą tego, kto poprowadzi kadrę podczas eliminacji Euro 2024.

Czytaj także:
Poruszające słowa Ronaldo. "Sen był piękny, dopóki trwał"
"Co za bezczelność". Słowa Krychowiaka wywołały burzę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty