Krótka, ale nie najkrótsza przygoda Czesława Michniewicza

Gorące powitanie w blasku fleszy. Szymon Marciniak wrócił z Kataru

Po tym, jak Paulo Sousa zdecydował się pozostawić reprezentację Polski, jego stanowisko - na niespełna dwa miesiące przed meczem barażowym o awans na mistrzostwa świata 2022 - zajął Czesław Michniewicz. Przed starciem ze Szwecją Biało-Czerwoni rozegrali tylko jedno towarzyskie spotkanie. Na pięć dni przed decydującą potyczką nasi piłkarze zmierzyli się ze Szkocją (1:1).

Reprezentacja Polski pod wodzą Michniewicza ostatecznie awansowała na mundial w Katarze. Biało-Czerwoni pokonali Szwedów 2:0 po bramkach Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego. Tym samym nowy szkoleniowiec naszej kadry spełnił główny cel, meldując się na mistrzostwach świata.

Dwa miesiące później rozpoczęła się rywalizacja w Lidze Narodów UEFA. Biało-Czerwoni udanie zainaugurowali rozgrywki, pokonując Walię 2:1. Kolejne czerwcowe spotkania nie było już tak udane. Dwukrotnie musieliśmy uznać wyższość Belgów, przegrywając 1:6 na wyjeździe i 0:1 u siebie. W starciu wyjazdowym z Holandią nasza kadra prowadziła już 2:0, by ostatecznie zremisować 2:2 i przywieźć z trudnego terenu punkt.

ZOBACZ WIDEO: Szymon Marciniak w świetnym humorze. Tak rozśmieszał dziennikarzy

We wrześniu Holandia nie pozostawiła nam złudzeń, wygrywając na naszym boisku 2:0. Na zakończenie fazy grupowej podopieczni Michniewicza pokonali Walię na wyjeździe 1:0 i tym samym utrzymali się w dywizji A. Tym samym selekcjoner zrealizował kolejny cel minimum.

Po wrześniowym starciu z Walią ruszyły przygotowania do mistrzostw świata. Na sześć dni przed pierwszym meczem Biało-Czerwoni pokonali w meczu towarzyskim Chile 1:0. Następnie udali się prosto do Kataru, gdzie celem podopiecznych Michniewicza było wyjście z grupy.

Reprezentacja Polski na inaugurację MŚ 2022 zremisowała bezbramkowo z Meksykiem. Następnie Biało-Czerwoni pokonali Arabię Saudyjską (2:0), a także ponieśli porażkę z Argentyną (0:2). Lepszy bilans bramkowy naszych piłkarzy sprawił, że po 36 latach kadra Polski wyszła z grupy na mundialu. Tym samym selekcjoner Michniewicz spełnił trzeci cel minimum. W 1/8 finału dla jego podopiecznych za mocna okazała się Francja (1:3).

Za kadencji Michniewicza reprezentacja Polski rozegrała trzynaście spotkań, wygrywając pięć z nich. Dwukrotnie pokonała ona Walię, a zwycięstwa zanotowała także z Szwecją, Arabią Saudyjską i Chile. Nie miał on okazji prowadzić kadry podczas eliminacji do mistrzostw świata, przyszło mu mierzyć się w większości z czołowymi ekipami takimi jak Belgia, Holandia, Argentyna czy Francja. Wtedy właśnie selekcjonerem był Sousa i zanotował swoje jedyne zwycięstwa, pokonując po dwa razy Andorę, Albanię i San Marino. Pod wodzą Brazylijczyka udało się zremisować z takimi zespołami jak Anglia czy Hiszpania.

Przeczytaj także:
"L'Equipe" opublikowało najgorszą jedenastkę mundialu. Reprezentantów Polski nie brakuje
Mariusz Jop oskarżył Quebonafide. Jest decyzja sądu