[tag=7755]
Reprezentacja Polski[/tag] zakończyła swój występ na MŚ Katar 2022 już w 1/8 finału, ale coraz więcej wskazuje na to, że nasz kraj będzie miał swojego przedstawiciela w finale. Blisko ogłoszenia arbitrem najważniejszego meczu na świecie jest Szymon Marciniak. Wtedy w składzie arbitrów znaleźliby się najpewniej Tomasz Listkiewicz oraz Paweł Sokolnicki. Szefem ekipy odpowiadającej za VAR byłby Tomasz Kwiatkowski.
Praca Polaka podczas tegorocznego mundialu jest bardzo dobrze oceniana i najpewniej zostanie mu przyznany mecz o 3. miejsce lub finał. Półfinały posędziują inne nazwiska, więc szanse na finał drastycznie wzrastają. Zwłaszcza, że FIFA w ostatnim czasie oszczędza polskich sędziów.
Jednak jak przyznał w TVP Sport były sędzia Rafał Rostkowski, zauważa jednego potencjalnego kontrkandydata dla Marciniaka. Jest nim Ismail Elfath. Polak ma nad nim jedną przewagę.
- Stało się jasne, że stał się jednym z faworytów do sędziowania finału. Tyle że mało kto spodziewał się, że aż takie niespodzianki będzie sprawiać reprezentacja Maroka. Elfath wyjechał z tego kraju, gdy miał 18 lat i wylosował zieloną kartę. Ma obywatelstwo amerykańskie, ale więzi z pierwszą ojczyzną naturalnie ma bardzo silne. W przypadku awansu Maroka do finału kandydatura Elfatha byłaby wykluczona - twierdzi w artykule Rostkowski.
ZOBACZ WIDEO: Polski sędzia walczy o finał mistrzostw świata. Listkiewicz jest pewny jednej rzeczy
Niestety, o obsadzie sędziowskiej finału mogą zadecydować względy polityczne. Być może po raz pierwszy w historii finał poprowadzi sędzia z Azji.
- W kontekście finału teoretycznie w grę wchodzą jeszcze sędziowie Abdulrahman Ibrahim Al-Jassim z Kataru i Muhammad Abdullah Hassan Muhammad ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale żaden z nich nie wypadł w czasie tego mundialu tak dobrze jak arbiter z Płocka - ocenia Rostkowski.
Czytaj więcej:
Wszystko jasne. Kulesza zdradził, o czym rozmawiał z Michniewiczem