Rutynowe badania w klubie Gremio Porto Alegre nie przebiegły tak, jak wszyscy by sobie tego życzyli. Na jaw wyszły bowiem problemy zdrowotne Lucasa Leivy - największej gwiazdy zespołu.
35-letni piłkarz wyrobił sobie dobrą opinię przez dziesięć lat grając w Liverpoolu. W sumie meczową koszulkę "The Reds" założył aż 346 razy, a niekiedy miał też na ramieniu opaskę kapitańską. Później grał jeszcze w Lazio, a w letnim oknie transferowym zdecydował się na powrót do ojczyzny. Dokładnie do Gremio, gdzie zaczynał zawodową karierę.
Jego kontrakt obowiązuje do końca 2023 roku, jednak niepokojące wyniki badań stawiają pod znakiem zapytania dalszą karierę. - Informujemy, że wyniki Lucasa Leivy podczas rutynowych, przedsezownowych badań wykazały zaburzenia rytmu serca - przekazał w oficjalnym komunikacie klub.
W związku z tym Leiva został odsunięty od treningów i zostanie poddanym szczegółowym badaniom. Dopóki lekarze nie wyrażą zgody na jego powrót na boisko, doświadczony Brazylijczyk nie będzie uczestniczył w meczach ani treningach.
To mocny cios dla samego piłkarza, ale też jego drużyny. Dwukrotni mistrzowie Brazylii dopiero się bowiem odbudowują po trudnym okresie i w nadchodzącym sezonie wrócą do najwyższej klasy rozgrywkowej. Leiva miał spory udział w awansie, gdyż z miejsca stał się piłkarzem podstawowej jedenastki.
Zobacz też:
Koźmiński: Michniewicz został ośmieszony
Znany trener chce pracować z reprezentacją Polski
ZOBACZ WIDEO: Nie ma chwili spokoju. Miss mundialu pokazała codzienność w Katarze