"W grę wchodziło ucięcie nogi". Ujawnił brutalne szczegóły walk gangów

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: policja
PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: policja
zdjęcie autora artykułu

Marek K. pseudonim "Celebryta" ujawnił brutalne szczegóły dotyczące gangu Psycho Fans. - Oznaczało to zaatakowanie takiego osobnika w kilka osób i pocięcie go maczetami - powiedział mały świadek koronny.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartek w Katowicach odbyła się kolejna głośna rozprawa ws. 48 osób, które oskarżono o udział w gangu Psycho Fans. 22 grudnia przesłuchano Marka K. pseudonim "Celebryta".

"Celebryta" to jeden z członków gangu, który po prawie pięciu latach po zatrzymaniu zdecydował się na współpracę z organami ścigania. Do tego przyznał się do stawianych mu zarzutów. Otrzymał status małego świadka koronnego, dzięki czemu najprawdopodobniej dostanie łagodniejszy wyrok.

Grupa Psycho Fans to gang, który założyli pseudokibice Ruchu Chorzów. Zarzucono im m.in. zabójstwo, usiłowanie zabójstwa, porwania, pobicia, włamania oraz handel narkotykami. Opowieści Marka K. z działania gangu są wstrząsające. Ich ofiarami padali kibice inny ekip.

- Oznaczało to zaatakowanie takiego osobnika w kilka osób i pocięcie go maczetami i nożami w taki sposób, żeby nie wyglądało to na zabójstwo. Wszystko miało być zrobione tak, żeby w przypadku przypału dostać zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Ewentualnie w grę wchodziło też ucięcie komuś nogi lub ręki, żeby nie brał już udziału w akcjach przeciwko nam - wyjaśniał "Celebryta" (cytat za "Gazetą Wyborczą").

Co ciekawe, Psycho Fans nadzorowali też włączanie się Ruchu Chorzów w program "Kibice Razem", który był organizowany przez PZPN oraz ministerstwo sportu. Sprawa miała dotyczyć organizacji wydarzeń dla kibiców.

- Dostaliśmy pieniądze na otwarcie lokalu i organizację akcji, gier i zabaw z animatorem. Potem pisało się fakturę na przykład na tysiąc złotych za animatora, tylko animatorem był ktoś z gangu. Z tego, co wiem, pieniądze otrzymywane za te faktury szły potem na pirotechnikę podczas meczów - wyjaśniał przestępca o pseudonimie "Celebryta".

Czytaj więcej: Koniec dywagacji! PZPN podjął decyzję ws. Czesława Michniewicza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty