Miał być po słowie z Manchesterem United. Trafił do wielkiego rywala

Getty Images / NurPhoto / Na zdjęciu: Cody Gakpo
Getty Images / NurPhoto / Na zdjęciu: Cody Gakpo

Cody Gakpo pokazał się szerszej publiczności na mistrzostwach świata i kwestią czasu było, kiedy odejdzie z PSV Eindhoven. Holender był o krok od Manchesteru United, ale skusiła go perspektywa gry w barwach Liverpoolu.

Na minionym mundialu reprezentacja Holandii dotarła do ćwierćfinału, w którym przegrała po serii rzutów karnych z Argentyną. Ekipa Louisa van Gaala nie awansowała do strefy medalowej, jednak Cody Gakpo nie mógł mieć sobie nic do zarzucenia - w fazie grupowej trzy razy wpisał się na listę strzelców.

Czołowe europejskie kluby zabiegały o podpis holenderskiego snajpera. W ostatecznym rozrachunku Gakpo zdecydował się na transfer do Liverpoolu. Zarząd PSV Eindhoven w oficjalnym komunikacie potwierdził, że osiągnięto porozumienie z przedstawicielami "The Reds".

Wszystko jest już dopięte na ostatni guzik. 23-latek wkrótce uda się do Anglii, gdzie przejdzie niezbędne formalności. Klub z Philips Stadion nie chciał ujawniać szczegółów transakcji. - Ale jest to rekordowy transfer dla PSV - zapewnił dyrektor generalny, Marcel Brands.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu

Fabrizio Romano podał na Twitterze, że PSV zainkasuje 37 milionów funtów. Kwota odstępnego może wzrosnąć nawet do 50 milionów po spełnieniu warunków określonych w umowie.

Liverpoolczycy pokrzyżowali plany ligowego rywala. Nie jest tajemnicą, że Gakpo był priorytetem transferowym Manchesteru United. "Czerwone Diabły" negocjowały z jego agentem, ale piłkarz wybrał przeprowadzkę do hrabstwa Merseyside.

To był brakujący element w układance Juergena Kloppa. Niemiec miał ograniczone pole manewru w ofensywie po tym, jak kontuzji doznali Luis Diaz i Diogo Jota, natomiast Darwin Nunez spisuje się poniżej oczekiwań.

Czytaj także:
Licznik goli Roberta Lewandowskiego powiększony. Statystycy odnaleźli kolejne bramki
To jest faworyt Lewandowskiego do wygrania Złotej Piłki

Komentarze (0)