W 2024 roku podczas 74. kongresu Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA) dowiemy się, kto zorganizuje mundial sześć lat później. Na ten moment swoje kandydatury zgłosiły jedynie Hiszpania i Portugalia, które zaprosiły także Ukrainę (więcej przeczytasz TUTAJ).
Chęć goszczenia mistrzostw świata 2030 zapowiedziały także kraje z Ameryki Południowej - Argentyna, Urugwaj, Chile Paragwaj. Na liście jest także nietypowe grono, ponieważ łączące aż trzy kontynenty - Grecja, Egipt oraz Arabia Saudyjska.
Właśnie w Arabii Saudyjskiej "Mundo Deportivo" widzi najgroźniejszego rywala dla Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Piłki Nożnej (RFEF) w walce o organizację imprezy. Jeden z dziennikarzy wspomniał, że turniej w Katarze był "sukcesem organizacyjnym".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu
Z tego powodu coraz częściej patrzy się na Rijad jako potencjalnego gospodarza mundialu. Dodano też, że od maja 2022 roku ten kraj swoją twarzą promuje Lionel Messi, który podpisał wielomilionowy kontrakt.
Arabia Saudyjska z roku na rok inwestuje w piłkę nożną jeszcze więcej pieniędzy. Potwierdza to transfer Cristiano Ronaldo do As-Nassr. Sześciokrotny zdobywca Złotej Piłki podpisał z tym klubem dwuletnią umowę. Według zagranicznych mediów ma zarobić 200 milionów euro.
"RFEF kontynuują swoją drogę, w ciszy, bez pośpiechu, ale nieustannie. Podczas mundialu w Katarze prezydent Rubiales miał bardzo napięty harmonogram, z niezliczonymi spotkaniami, także z różnymi federacjami, aby przedstawić iberyjską propozycję na 2030 rok i zacząć zdobywać ich głosy" - czytamy w "Mundo Deportivo".
Przypomnijmy, że w 2026 roku mistrzostwa świata odbędą się w krajach Ameryki Północnej - Stanach Zjednoczonych, Meksyku oraz Kanadzie.
Zobacz też:
Transfer na Pomorzu w PKO Ekstraklasie. Obrońca na testach medycznych w Lechii
Niecodzienne słowa Xaviego. Pochwalił kontrowersyjnego sędziego