Od momentu, w którym Cezary Kulesza ogłosił, że umowa Czesława Michniewicza nie zostanie przedłużona, rozpoczęła się narodowa debata kto w jego miejsce.
- Ja patrzę na to tak, jak każdy polski szkoleniowiec. Moim zdaniem fajnie i dobrze byłoby, jakby szkoleniowcem został Polak - przyznał w "Sporcie" Dariusz Dudek.
W kuluarach - jeżeli chodzi o polskie nazwiska i kandydatury - przewijały się do tej pory zazwyczaj trzy "krajowe opcje". Mowa o Marku Papszunie, Janie Urbanie czy Michale Probierzu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu
Dudek, który aktualnie pracuje jako główny trener pierwszoligowego Zagłębia Sosnowiec, wymienił nazwiska Papuszna i Urbana, ale "przypomniał" też opinii publicznej nazwisko jeszcze jednego szkoleniowca. I trzeba przyznać, że to sensacyjna opcja.
- Myślę, że dobrym kandydatem byłby Marcin Brosz. O nim może się nie mówi, ale to jest trener, który jeżeli zostałby selekcjonerem, to nie byłby gorszy od tych kandydatów, którzy się teraz "przewijają". Ja postawiłbym na jego osobę! - stwierdził stanowczo.
Co ciekawe Dudek i Brosz mieli okazję współpracować w swoich trenerskich karierach. Miało to miejsce najpierw w Odrze Wodzisław (sezon 2009/2010), a potem - przez cztery lata - w Piaście Gliwice.
Brosz w ostatnim czasie pracował w Górniku Zabrze, gdzie był od lipca 2016 do maja 2021 roku. Jego następcą został Urban, a on w styczniu 2022 roku przejął reprezentację Polski do lat 19.
Zobacz także:
Kulesza już tego nie ukrywa. Rozmawiał z tym selekcjonerem
To wtedy poznamy selekcjonera? Padła nowa data