- Jestem szczęśliwy i zadowolony, że trafiłem do takiego klubu, jakim jest Raków Częstochowa. Wiem, że są tutaj przede mną duże cele, takie też stawiam sam przed sobą. Nie pozostaje nic innego jak pracować i zrobić wszystko, żeby te cele osiągnąć - powiedział Adrian Gryszkiewicz, cytowany przez oficjalną stronę Rakowa.
Gryszkiewicz po zakończeniu poprzedniego sezonu odszedł z Górnika Zabrze po wygaśnięciu kontraktu. W ekipie 14-krotnego mistrza Polski zagrał w 81 spotkaniach ligowych i strzelił jednego gola. Związał się dwuletnią umową z występującym w 2.Bundeslidze SC Paderborn 07, ale tam praktycznie przepadł.
Skończyło się na jednym meczu, a w zasadzie 27 minutach przeciwko Wernigerode w Pucharze Niemiec. W lidze nie zagrał ani razu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu
Nic więc dziwnego, że w Paderborn zrezygnowali z Polaka. Zgłosił się po niego Raków, który korzysta z okazji i za niewielkie pieniądze pozyskuje 23-letniego środkowego obrońcę, w dodatku lewonożnego, a jest to towar deficytowy nie tylko w naszym kraju.
- Adrian jest lewonożnym zawodnikiem, pasującym do profilu obrońcy, którego szukaliśmy. Obserwowaliśmy go od dłuższego czasu i chcieliśmy sprowadzić już latem. Ma za sobą trudne pół roku w Paderborn, kiedy nie mógł liczyć na regularną grę. Wierzymy jednak, że w Rakowie rozwinie skrzydła - mówi dyrektor sportowy klubu Robert Graf.
Trudno powiedzieć, że jest to jakieś spektakularne wzmocnienie Rakowa, ale na pewno solidne uzupełnienie składu zespołu, który w obecnym sezonie celuje w dublet. W PKO Ekstraklasie częstochowianie mają dziewięć punktów przewagi nad drugą w tabeli Legią Warszawa, z kolei w Pucharze Polski są już w ćwierćfinale, w którym zagrają z niżej notowanym Motorem Lublin.
Gryszkiewicz jest obecnie w drodze do Turcji, gdzie Raków przebywa na zgrupowaniu przed rundą wiosenną. To drugi zimowy transfer Rakowa. Wcześniej do klubu dołączył Jean Carlos Silva.
CZYTAJ TAKŻE:
Dawid Kownacki strzelił gola mocarzowi. Mecz skończył się laniem
Olbrzymie wzmocnienie Chelsea. A to dopiero początek