W drugiej połowie sobotnich derbów strzelanie na Old Trafford rozpoczął Jack Grealish, ale później Manchester United odpowiedział trafieniami Bruno Fernandesa oraz Marcusa Rashforda. Podopieczni Erika ten Haga sprawili niemałą niespodziankę, wygrywając 2:1 przed własną publicznością z "The Citizens".
Nie milkną echa po decyzji arbitra, który ostatecznie uznał bramkę zdobytą przez Fernandesa. Pep Guardiola nie ma absolutnie żadnych wątpliwości, że Stuart Attwell powinien w tej sytuacji odgwizdać spalonego.
- Rashford absorbował uwagę naszego bramkarza i obrońców. Tak po prostu było. Wiemy, w jakim miejscu graliśmy. Sędziowie nie mają łatwego zadania na takich stadionach - menadżer Manchesteru City skomentował kontrowersyjną sytuację na antenie "BBC Sport".
Na chwilę obecną zespół Guardioli jest wiceliderem stawki Premier League i traci pięć oczek do Arsenalu. "Kanonierzy" mają jeszcze zaległy mecz do rozegrania. Szkoleniowiec przyznał, że w tym sezonie jego priorytetem jest zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
- Nie obchodzi mnie Premier League i Puchar Ligi Angielskiej. Wygrywaliśmy już te trofea w poprzednich latach. Spróbujemy wygrać, jednak jeśli tym razem się nie uda, to trudno - wypalił trener.
Czytaj także:
Nie brakuje chętnych na Piątkowskiego. Jeszcze jeden kierunek
Wicemistrz świata podjął ważną decyzję. To koniec
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu