Haaland jest nie do zatrzymania. Pobił wynik Cristiano Ronaldo

PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: Erling Haaland
PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: Erling Haaland

Erling Haaland wszedł do Premier League w niesamowitym stylu. Norweg od samego początku swojej przygody z Manchesterem City zachwyca kibiców zdobywanymi bramkami, co pozwala mu na porównywanie się z największymi gwiazdami w historii ligi angielskiej.

Już gdy Erling Haaland grał w Red Bullu Salzburg było widać, że umie zdobywać bramki. Jego trafienia w fazie grupowej Ligi Mistrzów sprawiły, że sprowadzeniem go zainteresowała się Borussia Dortmund. W Niemczech talent napastnika eksplodował i od pewnego czasu w jego przypadku mamy do czynienia z gwiazdą światowego formatu.

Transfer do jednego z największych klubów świata oczywiście był kwestią czasu, a gdy już do niego doszło, 22-latek pokazuje się ze świetnej strony. Napastnik Manchesteru City zdobył w tym sezonie Premier już 25 bramek, co jest niesamowitym i niespotykanym na tym etapie sezonu wynikiem.

Bo przecież jesteśmy na półmetku sezonu, więc aż strach pomyśleć, z jakim wynikiem Norweg zakończy całą kampanię. Jednocześnie Haaland lubi strzelać kilka goli w jednym meczu. W niedzielnym starciu z Wolverhampton Wanderers zdobył już czwartego hattricka w meczach ligowych, co pozwoliło mu na pobicie wyniku Cristiano Ronaldo.

Portugalczyk w całej historii swoich występów na angielskich boiskach tylko trzykrotnie dokonał takiego wyczynu. Warto też porównać wynik snajpera Obywateli z rezultatami strzeleckimi innego świetnego napastnika. Haaland zdobył pierwsze cztery hattricki w 19 meczach, a Luis Suarez potrzebował do tego aż 81 spotkań.

Norweski gwiazdor staje w szranki z legendami angielskich boisk, a jednocześnie udowadnia, że jest niesamowicie regularny w trafianiu do siatki i zapewne zostanie najlepszym goleadorem ligi. Obecnie ma aż 10 bramek więcej niż drugi w klasyfikacji strzelców Harry Kane.

Czytaj też:
Chce być trenerem Lewandowskiego
Wreszcie. Jest decyzja ws. Ronaldo

ZOBACZ WIDEO: Były gwiazdor PSG nauczył się polskiego słowa. To mówi wszystko o grze naszej kadry

Źródło artykułu: WP SportoweFakty