Dla FC Barcelony era Pepa Guardioli była spełnieniem marzeń. Styl Blaugrany w latach 2008-2012 zachwycał kibiców na całym świecie. A wraz z nim przyszły znakomite wyniki: trzy mistrzostwa Hiszpanii, dwie Ligi Mistrzów i dwa Puchary Hiszpanii - to tylko niektóre trofea zdobyte podczas tego okresu.
Nic dziwnego, że kibice Dumy Katalonii wspominają te czasy z sentymentem. Ciepło o klubie myśli także Pep Guardiola, którzy przyznał, że chętnie wróciłby do klubu, którego zawodnikiem jest Robert Lewandowski. Polak i Hiszpan współpracowali już ze sobą w Bayernie Monachium.
- Nieważne, gdzie bym pracował, tutaj czy gdziekolwiek indziej jako asystent i zadzwoniłaby do mnie Barcelona... Pojechałbym do Barcelony. To mój klub - powiedział Pep Guardiola na konferencji prasowej.
Te słowa padły w związku z sytuacją Mikela Artety. Ten był drugim trenerem w Manchesterze City, gdy zgłosił się po niego Arsenal. Klub z Londynu zatrudnił go jako pierwszego trenera i teraz święci sukcesy, gdyż jest liderem Premier League.
- Każdy ma marzenia i wiem, że poszedł do drużyny, o której marzył. Był fanem Arsenalu, ponieważ tam grał, był tam kapitanem i po prostu kochał ten klub - stwierdził Guardiola.
Dodał, że nie miał problemu z daniem pozwolenia na zmianę klubu. - Życie jest zbyt krótkie. Trzeba latać - przyznał.
Czytaj więcej:
"Nie miał swojego dnia". Media oceniły Roberta Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: Tak może wyglądać kadra Santosa. Z nich zrezygnuje nowy selekcjoner?