W Anglii od pewnego czasu trwa istny wyścig zbrojeń i pod kątem kwot wydawanych na transfery prowadzi w nim Chelsea. Jednak The Blues nie potrafią przełożyć tego na boiskowe zmagania, bo obecnie są w środku tabeli Premier League i póki co nie zanosi się na to, aby mieli to zmienić.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Arsenalu, który jest liderem i ma naprawdę spore szanse na zdobycie mistrzostwa Anglii. Jednak zanim do tego dojdzie, Kanonierzy szukają wzmocnień, które zwiększą ich szanse na końcowy triumf. Przyszli już Trossard i Kiwior, ale plany są większe.
Z informacji podanych przez Fabrizio Romano wynika, że klub z północnej części Londynu złożył ofertę za Moisesa Caicedo z Brighton and Hove Albion, tym samym przebijając poprzednią propozycję Chelsea. Obecna kwota zaproponowana przez Arsenal wynosi około 68 milionów euro, a The Blues oferowali 62 mln.
Zatem obecnie Kanonierzy są na prowadzeniu, ale oczywiście wciąż nic nie jest przesądzone i wcale nie jest powiedziane, że Brighton w ogóle sprzeda swojego pomocnika. Mewy jakiś czas temu zarzekały się, że nie mają czegoś takiego w planach i chcą, aby Ekwadorczyk został z nimi przynajmniej do końca sezonu.
Jeśli jednak klub Modera usiądzie do rozmów i wyrazi chęć sprzedania gracza, możemy mieć do czynienia z kolejną walką pomiędzy Chelsea i Arsenalem, bo przecież niedawno oba kluby rywalizowały o sprowadzenie Mychajły Mudryka z Szachtara Donieck. W tamtym starciu górą byli The Blues.
Czytaj też:
W Lechu wciąż wierzą w obronę tytułu
Oto nowe twarze w PKO Ekstraklasie
ZOBACZ WIDEO: Rekordowa premia dla Fernando Santosa. Stąd PZPN znalazł pieniądze