Manchester City od wielu lat prowadzony jest przez Pepa Guardiolę. Hiszpan przyszedł do angielskiego klubu latem 2016 roku. Od tego momentu już dwukrotnie przedłużył swoją umowę z "Obywatelami".
Przez ponad trzy lata jego asystentem był Mikel Arteta. Młodszy z Hiszpanów odszedł jednak z City w grudniu 2019 roku. Wówczas dostał propozycję pracy z próbującego wydostać się z dołka Arsenalu, gdzie miał przejąć rolę pierwszego trenera.
Były pomocnik "Kanonierów" zdecydował się przyjąć ofertę i po ponad trzech latach nauki pod okiem Guardioli przejął stery w pierwszej drużynie Arsenalu. Zbudowanie wielkiej drużyny trochę mu zajęło, ale w tym sezonie "The Gunners" prezentują się doskonale.
ZOBACZ WIDEO: To będzie coś nowego. Fernando Santos zaskoczył
Pracę swojego byłego podopiecznego docenia Pep Guardiola. - Jestem prawie pewien, że gdybym odszedł, a on byłby tutaj, byłby najlepszą opcją. Ale przedłużyłem kontrakt, przepraszam. To nie mogło się wydarzyć - powiedział szkoleniowiec City na konferencji przed meczem z Arsenalem.
Arteta na ławce trenerskiej "Kanonierów" usiadł już w 157 meczach. Jak na razie średnio na mecz zdobywa 1,96 punktu na mecz. Jego zespół w tym czasie wygrał 95 spotkań, a obecnie jest liderem Premier League.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę