Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

Transfer reprezentanta Polski miał drugie dno. Agent zdradza kulisy

Okazuje się, że duży wpływ na decyzję Tomasza Kędziory o odejściu z Dynama Kijów miała sytuacja w Ukrainie. Zawodnik spędzi najbliższe pół roku w greckim PAOK-u Saloniki.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
Tomasz Kędziora WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Tomasz Kędziora
To druga zmiana klubu przez Tomasza Kędziorę odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę. Rok temu zawodnik przeniósł się do Lecha Poznań. Z Kijowa był ewakuowany do Polski razem z żoną, klubowym kolegą Benjaminem Verbiciem i jego rodziną. Nasz zawodnik początkowo przebywał w schronie, później został przetransportowany samochodem z Kijowa, przez Lwów do Poznania. Podróż trwała ponad dobę.

- O piątej rano obudziły nas wybuchy. Żona mnie obudziła, bo ja nie usłyszałem. Podszedłem do okna i wtedy się zaczęło. Nie wiadomo było, co robić. To było takie... A może raz coś się stało i nie będzie więcej. Takie były myśli, żeby za szybko nie reagować. Później, podczas ewakuacji, emocje były ogromne. Nie spałem trzy dni - mówił Kędziora w programie "Foot Truck".

Wojna odcisnęła piętno

Po kilkumiesięcznym pobycie w Poznaniu i wygraniu z Lechem rozgrywek ekstraklasy, Tomasz Kędziora latem ubiegłego roku wrócił na Ukrainę. Sezon w Dynamie zaczął jako podstawowy zawodnik, co nie było zaskoczeniem. Kędziora od początku swojego pobytu w Dynamie (transfer w 2015 r.) występował w pierwszym składzie. Później jednak coś się załamało i polski obrońca częściej siadał na ławce rezerwowych.

ZOBACZ WIDEO: On pierwszy informował o Santosie. Zdradza kulisy wyboru selekcjonera

Być może też z tego względu zawodnik nie znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na mistrzostwa świata w Katarze. Jak się okazuje, ostatnie miesiące były dla Kędziory trudne z powodów pozaboiskowych. Sprawę naświetlił Szymon Pacanowski z agencji menadżerskiej "Fabryka Futbolu".

- Sytuacja Tomka w Dynamie była trudna. Mam tu na myśli aspekty ludzkie - trenował i żył w miejscu, gdzie toczy się regularna wojna, gdzie latają drony, jest bombardowane miasto. Miało to ogromny wpływ na jego psychikę i funkcjonowanie - tłumaczył Pacanowski w rozmowie z Canal+ Sport.

Potrzebował zmiany

W rozmowie z nami Pacanowski rozwinął wątek. - Mogę dodać, że Tomek odetchnął, bardzo odetchnął - mówi agent. - Robiliśmy wszystko, by znaleźć Tomkowi klub w kraju, w którym będzie mógł skupić się tylko na występach na boisku. Najważniejsze dla nas i dla niego, że zmienił kraj i nie jest już w centrum wojny. Potrzebował zmiany, by rozwinąć się pod względem sportowym i żeby odetchnąć psychicznie - tłumaczy nam Pacanowski.

Wicemistrzowie Grecji szukali doświadczonego obrońcy, bo ich piłkarz, Lefteris Lyratzis, doznał kontuzji i czeka go przynajmniej miesięczna przerwa. Wybór Kędziory nie był przypadkowy. Potencjał piłkarza jest dobrze znany trenerowi PAOK-u. Ojcem Razvana Lucescu jest szkoleniowiec Dynama - Mircea Lucescu.

To będzie kluczowe

Kędziora będzie zawodnikiem PAOK-u Saloniki do końca czerwca tego roku. Agent zawodnika nie wie, jak będzie przyszłość Kędziory. - Może zostanie w Grecji, a może wróci - trudno powiedzieć. Dużo zależy od tego, czy w Ukrainie dalej będzie wojna, jak sytuacja w tym kraju się rozwinie - komentuje Pacanowski.

Tomasz Kędziora ma już blisko dwieście meczów rozegranych w barwach Dynama Kijów, a jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2024 roku. Obrońca wystąpił także 26 razy dla reprezentacji Polski. W tym sezonie rozegrał dla Dynama 18 meczów we wszystkich rozgrywkach.

Zalewski wbił szpilę Mourinho. "40 lat temu było inaczej..."

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (0)
    Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
    ×
    Sport na ×