Obecnie SSC Bari walczy o awans do Serie A. Zespół ten zajmuje piąte miejsce w Serie B i musi utrzymać dobrą dyspozycję z rundy jesiennej, by przynajmniej rywalizować w barażach.
Stąd też władze klubu w zimowym okienku transferowym zamierzały sprowadzić środkowego pomocnika. Ich zainteresowanie wzbudził Manolo Portanova, zawodnik Genoi CFC, która walczy o powrót do Serie A, ale jest w znacznie lepszej sytuacji niż SSC Bari. Zespół ten bowiem jest wiceliderem.
Wydawało się, że negocjacje zmierzają ku końcowi i transfer dojdzie do skutku. Jednak według informacji dziennika "La Republicca" do akcji wkroczyli kibice SSC Bari, którzy oprotestowali przenosiny Portanovy. Wszystko z powodu skandalu, do jakiego doszło z udziałem Włocha.
ZOBACZ WIDEO: Nowe porządki w reprezentacji Polski i PZPN!? | Z Pierwszej Piłki #28
Ten bowiem w maju 2021 roku razem z trzema innymi mężczyznami miał dopuścić się zbiorowego gwałtu na 21-letniej studentce. Włoski pomocnik jak i jeden ze sprawców poprosili o tzw. "przyspieszony proces". Miało to na celu skrócić czas jego trwania, ponadto chcieli starać się o złagodzenie kary.
W tej sprawie zapadł już wyrok. Obaj zostali skazani na sześć lat pozbawienia wolności przez sąd w Sienie. Ponadto na rzecz ofiary i jej rodziny zmuszeni byli zapłacić odszkodowanie w kwocie 120 tysięcy euro.
Jednak wyrok wciąż nie jest prawomocny. Dlatego też Portanova wciąż nie przebywa w areszcie i kontynuuje swoją piłkarską karierę. Ta jednak jak widać nie idzie po jego myśli, bo właśnie doświadczył pierwszych problemów związanych ze zdarzeniami, które miały miejsce prawie dwa lata temu.
Kibice SSC Bari nie mieli litości dla 22-latka i mówili w tym temacie wspólnie o sytuacji, za którą Portanova nie powinien trafić do tego klubu. Szczególnie, że przecież włoski zespół rozpoczął... kampanię przeciwko przemocy względem kobiet.
Przeczytaj także:
Spore wzmocnienie Jagiellonii. Reprezentant Czech zagra w Ekstraklasie
Bramkarz Lecha kompletnie zaskoczony. Tym golem Miedź zapewniła sobie remis