W Turynie doszło do starcia sąsiadów w tabeli. Przed rozpoczęciem meczu siódme w tabeli Udinese Calcio miało o dwa punkty więcej niż Granata. Musi się na to złożyć kilka czynników, ale niewykluczone, że siódma lokata będzie premiowana grą w Lidze Konferencji Europy, więc jest o co walczyć.
Inna sprawa, że oba zespoły po przerwie mundialowej nie prezentowały pucharowej formy, a nawet nie przypominały siebie z udanego początku sezonu. Torino zdobyło sześć z możliwych 15 punktów, a Udinese Calcio pięć punktów w takim samym okresie. W ostatnich ośmiu meczach między tymi zespołami nie było remisu i tym samym padała minimum jedna bramka. W rundzie jesiennej Torino zwyciężyło w Udine 2:1.
Aktywniejsi w pierwszej połowie byli gospodarze, którzy przekuli 64 procent posiadania piłki w pięć strzałów, z których dwa były celne. Jeden z nich oddał Karol Linetty na zakończenie długiego ataku, ale piłka nie sprawiła problemu Marco Silvestremu.
Bramka na 1:0 padła w 51. minucie. Yann Karamoh uniknął spalonego i wbił piłkę z bliska obok bezradnego Marco Silvestrego po dośrodkowaniu Nikoli Vlasicia. Obrona Udinese zaspała i cała drużyna musiała próbować odrobić stratę. Toro jednak od początku meczu radziło sobie z atakami gości i utrzymało skromne prowadzenie do ostatniego gwizdka.
Dla Karola Linettego występ w Udine był 20. w sezonie ligi włoskiej. W 2023 roku nie było meczu Torino bez udziału reprezentanta Polski.
Torino FC - Udinese Calcio 1:0 (0:0)
1:0 - Yann Karamoh 51'
Składy:
Torino: Vanja Milinković-Savić - Koffi Djidji, Perr Schuurs, Alessandro Buongiorno - Ola Aina, Samuele Ricci, Karol Linetty, Mergim Vojvoda - Yann Karamoh (56' Nikola Vlasić), Aleksiej Miranczuk - Antonio Sanabria (89' Demba Seck)
Udinese: Marco Silvestri - Rodrigo Becao, Jaka Bijol (86' Enzo Ebosse), Nahuen Perez (86' Simone Pafundi) - Kingsley Ehizibue (73' Festy Ebosele), Lazar Samardzić (73' Florian Thauvin), Walace, Tolgay Arslan (61' Sandi Lovrić), Destiny Udogie - Beto, Isaac Success
Żółte kartki: Aina (Torino) oraz Lovrić (Udinese)
Sędzia: Alessandro Prontera
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz myślał, że dobrze ustawił mur. Ależ uderzył!
Czytaj także: Fiorentina ratuje sezon. Zejście Karola Linettego było pechowe
Czytaj także: Rewelacja Pucharu Włoch nie hamuje. Pokonała kolejnego mocarza