Mecz Tottenham Hotspur - Manchester City zapowiadał się pasjonująco ze względu na pojedynek dwóch najskuteczniejszych piłkarzy trwającego sezonu Premier League. Zarówno Harry Kane, jak i Erling Haaland (25 bramek) zagrali od pierwszego gwizdka w Londynie.
Na początku spotkania podopieczni Antonio Conte rozpracowali defensywę "The Citizens". Pierre-Emile Hojbjerg świetnie zachował się na krawędzi pola karnego i przekazał piłkę Kane'owi. Z kolei reprezentant Anglii nie dał żadnych Edersonowi na skuteczną interwencję.
W ten sposób Kane stał się najlepszym strzelcem w historii Tottenhamu. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, doświadczony zawodnik trafił do siatki już 267 razy i nie ma sobie równych pod tym względem.
Było to równocześnie jego 200. trafienie na poziomie Premier League. Gwiazda Tottenhamu ustępuję jedynie dwóm swoim rodakom - Wayne'owi Rooneyowi (208 goli) oraz Alanowi Shearerowi (260).
Kane jest prawdziwą ikoną londyńskiego klubu. Napastnik zbierał pierwsze szlify w Tottenhamie, aktualnie jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.
Źródło: Viaplay
Czytaj także:
"Przegrali na Majorce tytuł?". Hiszpańskie media nie mają litości dla Realu
Jak będzie grała reprezentacja Polski pod wodzą Santosa? Człowiek z PZPN wyjaśnił