Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

Trener Pogoni broni się. "Łatwo jest zacząć wątpić"

Zdaniem Jensa Gustafssona, porażka 0:2 Pogoni Szczecin ze Śląskiem Wrocław była nielogiczna. Trener Portowców wskazał przyczynę niepowodzenia w ofensywie, a nie w obronie.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Jens Gustafsson PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Jens Gustafsson
Pogoń Szczecin przegrała po golach Erika Exposito i Johna Yeboaha w drugiej połowie meczu. Wcześniej drużyna nie potrafiła przekuć w ani jedno trafienie przewagi w posiadaniu piłki. Portowcy nie podnieśli się po remisie 3:3 na początek rundy wiosennej w PKO Ekstraklasie i jeszcze pogorszyli nastroje w Szczecinie.

- Czuję duże rozczarowanie. Trudno powiedzieć, że wynik 0:2 jest logiczny. W pierwszej połowie przeprowadziliśmy wiele ataków i mało brakowało do strzelenia gola. Po stracie bramki na początku drugiej połowy, być może byliśmy rozczarowani, ale nadal atakowaliśmy i "game over" nastąpił dopiero w końcówce - mówi trener Jens Gustafsson na konferencji prasowej.

Szwed po raz drugi w rundzie wiosennej miał za zadanie wytłumaczyć, dlaczego Pogoń traci minimum gola w każdym meczu, a w dwóch spotkaniach po przerwie mundialowej tych straconych bramek było już pięć.

- Tracimy za dużo goli, ale trudno powiedzieć po dwóch ostatnich meczach, że obrona jest największym problemem. Powodem porażki ze Śląskiem jest to, że nie potrafiliśmy zdobywać goli w ostatniej fazie ataków. Bardzo łatwo jest zacząć wątpić po porażce w takich okolicznościach, ale musimy wierzyć, że przy naszej grze nadejdą zwycięstwa - dodaje Gustafsson.

ZOBACZ WIDEO: Milioner zachwycił się Łodzią. "Ktoś musi powiedzieć, że Polska nie jest dzikim krajem"

Śląsk Wrocław podniósł się po upokarzającej porażce 0:3 w derbach województwa dolnośląskiego z KGHM Zagłębiem Lubin. Podopieczni Ivana Djurdjevicia bronili się w pierwszej połowie ostrożnie, ale nie desperacko. Z kolei po zmianie stron przystąpili do natarcia i mieli sytuacji podbramkowych na więcej niż dwa gole.

- Za nami bardzo długi i bolesny tydzień. Przez dwa, trzy dni nie mogliśmy dojść do siebie po przegranych derbach. Mecz z Zagłębiem długo w nas siedział. Wiedzieliśmy, że najlepszą rehabilitacją będzie zwycięstwo z Pogonią. Spodziewaliśmy się, że Pogoń będzie utrzymywać się przy piłce, a w przerwie wprowadziliśmy odpowiednie korekty. Pierwsza bramka ostudziła zapędy przeciwnika - mówi szkoleniowiec Ivan Djurdjević.

- Wygrana w Szczecinie pokazuje, że kiedy sumiennie pracujemy i jesteśmy skoncentrowani, to potrafimy wygrywać z mocnymi rywalami. Nie zabrakło nam zaangażowania i poświęcenia, dzięki czemu przeżyliśmy bardzo fajny dzień. Od poniedziałku zaczynamy pracować, ponieważ jesteśmy w trudnej sytuacji i dużo pracy jest jeszcze przed nami - dodaje opiekun Śląska.

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Czy Jens Gustafsson powinien nadal prowadzić Pogoń Szczecin?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (0)
    Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
    ×
    Sport na ×