Pogoń zawodzi w Szczecinie. "To jest nie do przyjęcia"
Pogoń wygrała tylko jeden z pięciu meczów na w pełni otwartym stadionie w Szczecinie. Paweł Stolarski nie potrafił zrozumieć tego, co wydarzyło się w przegranym 0:2 spotkaniu ze Śląskiem Wrocław.
- Trudno to jakkolwiek wytłumaczyć, ale to jest nie do przyjęcia, żeby przez niemalże całe 45 minut być na połowie przeciwnika, stworzyć sobie tak dużo sytuacji podbramkowych, mimo to nie strzelić gola - mówi Paweł Stolarski, obrońca Pogoni, w strefie mieszanej.
Szczecinianie stracili minimum gola w 13 meczach ligowych z rzędu. Dante Stipica w rundzie wiosennej wyciągnął piłkę z bramki już pięć razy w dwóch meczach. Pogoń miała poprawić się po zremisowanym 3:3 spotkaniu z Widzewem Łódź, ale nie pokazała, że uczy się czegoś na własnych błędach.
ZOBACZ WIDEO: To byłby ciekawy powrót do Polski. "W grę wchodzą dwa kluby"- Nasza gra nie może na pewno tak wyglądać. Będziemy analizować mecz ze Śląskiem na spokojnie od poniedziałku, ponieważ w niedzielę było w nas dużo złości. Wyjdziemy na kolejny pojedynek z Jagiellonią z zamiarem odniesienia zwycięstwa. Mamy obowiązek wygrać to spotkanie - zapowiada Stolarski.
Pogoń znalazła się na piątym miejscu w tabeli po porażce ze Śląskiem. Coraz mocniej komplikuje się jej sytuacja w grze o awans do europejskich pucharów.
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
-
random47 Zgłoś komentarz
meczu , więc może chodzi o Gustafsona , który nie daje rady i jest słaby ? Tak tylko pytam a o Adamczuku nie wspomnę bo to jest pierwszy do wywalenia nieudacznik.