Tego w futbolu nie było. Polak pierwszą "ofiarą"?

Getty Images / Eric Alonso / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Eric Alonso / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Czy słabsze występy Roberta Lewandowskiego to powód, by bić na alarm? - Dziwne rzeczy w pomundialowej części sezonu będą się działy z wieloma piłkarzami. Wszyscy są rozchwiani - tłumaczy WP SportoweFakty Leszek Orłowski.

Ostatnio Robert Lewandowski w FC Barcelonie nie strzela tak często, jak dawniej, chociaż wciąż zdarza mu się trafiać do siatki. Część hiszpańskich mediów wskazuje na kryzys polskiego napastnika. Czy naprawdę jest się o co obawiać?

Brak goli nie oznacza złej gry

Chwilowy brak trafień w wykonaniu polskiego zawodnika nie przekłada się jednak na wyniki Blaugrany. Drużyna wygrywa i umacnia się na czele tabeli Primera Division.

- Nie przesadzałbym z mówieniem o kryzysie. Dopóki Barcelona zwycięża, to kryzys jakiegokolwiek jej zawodnika należy brać w cudzysłów. Nawet jeśli Robert Lewandowski nie strzela, nie notuje asyst, to swoje na boisku robi. Ściąga na siebie uwagę obrońców, inni mają trochę więcej miejsca, co było widać w ostatnim meczu Barcelony. Raphinha i Gavi kończyli akcje, dlatego że przy Polaku było dwóch ludzi - ocenia dla WP SportoweFakty ekspert LaLiga i dziennikarz tygodnika "Piłka Nożna" Leszek Orłowski.

ZOBACZ WIDEO: Ponad 20 milionów wyświetleń! Świat oszalał na punkcie bramki z Ekstraklasy!

Jednak według niego nie tylko Polaka mogą dotykać w rundzie wiosennej podobne problemy. Zaburzony terminarz może wpływać na wahania formy u wielu gwiazd światowego futbolu.

- Dziwne rzeczy w pomundialowej części sezonu będą się działy z wieloma piłkarzami. Wszyscy są rozchwiani jeśli chodzi o formę fizyczną. Jedni pracowali tak, drudzy inaczej, a trenerzy przygotowania fizycznego w klubach przyjmują różne strategie. Dwa mecze bez gola to niedużo, ale nawet ten z Betisem, w którym trafił do siatki, był dla niego nieudany. To wszystko skutek właśnie rozchwiania - wyjaśnia rozmówca.

- Prędzej czy późnej zacznie strzelać. Tym bardziej, że Xavi, nawet gdy Polak prezentuje się słabo, to go nie ściąga. Pokazał to mecz z Betisem, gdzie pod koniec meczu trafił do siatki - dodaje.

Polak zdobędzie kolejne mistrzostwo?

Wygląda na to, że Duma Katalonii jest na najlepszej drodze do zdobycia mistrzostwa Hiszpanii. Drużyna z Camp Nou ma już osiem punktów przewagi nad drugim Realem Madryt.

- Barcelona w historii takiej przewagi nigdy nie roztrwoniła, choć raz była blisko, lecz wtedy wygrała bilansem bezpośrednich spotkań. Real też nigdy nie odrobił ośmiu punktów - rozpoczyna Orłowski.

- Do końca sezonu jest jednak jeszcze bardzo daleko. Może na dziesięć kolejek przed końcem, a nie na 18 można by było stwierdzić, że to będzie rozstrzygająca przewaga. Teraz myślę, że tak nie jest i będzie się jeszcze wiele działo - tłumaczy.

Ekspert zwraca uwagę na jeszcze jeden bardzo ważny aspekt, którzy może utrudnić życie FC Barcelonie.

- Barcelonie w pierwszej rundzie sprzyjało szczęście, wygrała wiele spotkań, w których lepsza nie była. Bilans szczęścia wychodzi zawsze na zero, więc w rundzie wiosennej będzie można spodziewać się kilku spotkań, w których Blaugrana nie wygra, mimo lepszej gry. Zwłaszcza jeśli będą chcieli się na poważnie zaangażować w Ligę Europy - kończy Leszek Orłowski.

W niedzielę, w ramach 21. kolejki LaLiga, Barcelona zagra na wyjeździe z Villarrealem. Początek meczu o godz. 21:00. Transmisja w Canal+ Sport. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Co z Piszczkiem w sztabie Santosa? Słowa Kuleszy dają do myślenia

Komentarze (17)
avatar
Lopek.
12.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No proszę jak trole obgryzają resztki paznokci i z wściekłością wstawiają swoje czerwone łapska :D Właściwie to 1 troll - multikontowiec James 007 - J-Keller et cetera :D 
avatar
Lopek.
12.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
6
Odpowiedz
"Eksperty" swoje, a RL9 zrobi dziś po swojemu: pyk-pyk-hat trick! :))) 
avatar
Atito44
12.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ogromny nacisk bukmacherow na Barce by dzisiaj przegrala, taka przegrana przyniosla by zyski w granicach 60 mld. euro 
avatar
Roni Bydlak
12.02.2023
Zgłoś do moderacji
4
4
Odpowiedz
Brednie. A to nikt z Barcy nie był na mundialu? Większa intensywność gry niż w Bundeslidze to i Lewy puchnie 
avatar
kareta
12.02.2023
Zgłoś do moderacji
12
6
Odpowiedz
Ale usprawiedliwiacie tego Lewandowskiego, wymyślacie przeróżne powody, teraz jakieś rozchwianie. Wynika z tego że tylko Lewandowski brał udział w mundialu, bo jakoś inni zawodnicy nie są rozch Czytaj całość