Lechia nie chce być kojarzona tylko z grą defensywną. "Nie ma drogi na skróty"

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Marcin Kaczmarek
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Marcin Kaczmarek

W trzech wiosennych meczach Lechia Gdańsk zdobyła pięć punktów, ale wykreowała bardzo małą liczbę sytuacji. - Nad ofensywą trzeba pracować i mieć odpowiednich wykonawców - mówił po spotkaniu z Widzewem trener Marcin Kaczmarek.

Dziesięć strzałów i trzy celne z Wisłą Płock, jedenaście strzałów i cztery celne z Górnikiem Zabrze i wreszcie dwanaście strzałów i tylko dwa celne z Widzewem Łódź. Lechia Gdańsk zagrała na wiosnę trzy spotkania i trudno powiedzieć, by pozostawiła po sobie wrażenie ofensywnie grającej drużyny. Kibice nie mogą mieć zastrzeżeń do skuteczności, bo sytuacji nie ma zbyt wielu. Kuleje przede wszystkim budowanie akcji. Tak też było w piątkowy wieczór w starciu z Widzewem.

- Dopisujemy punkt z przeciwnikiem, który daje dużo energii w Ekstraklasie. Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będzie to łatwy mecz i rzeczywiście taki nie był. Zdecydowanie więcej wymagam od swojego zespołu w grze z piłką, natomiast jest też dużo pozytywów, jak choćby to, że kolejnym spotkaniu nie straciliśmy gola z gry. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że powinniśmy więcej kreować, szczególnie u siebie - powiedział trener Marcin Kaczmarek na konferencji prasowej.

- Za mało jest gry do przodu. Mamy możliwości i będziemy grać lepiej w ofensywie. Na razie tych momentów jest za mało. Jest punkt wyjścia, bo w drugiej połowie kilka sytuacji stworzyliśmy jak choćby strzał Tobersa w poprzeczkę. Czasami gra się tak, jak przeciwnik pozwala i tu musimy docenić Widzew, który strzela gole niemal w każdym spotkaniu, a teraz mu się to nie udało - przyznał trener Lechii.

ZOBACZ WIDEO: Ponad 20 milionów wyświetleń! Świat oszalał na punkcie bramki z Ekstraklasy!

W trzech ligowych meczach w 2023 roku gdańszczanie zdobyli pięć punktów, natomiast nie zmieniło to diametralnie sytuacji w dolnej części tabeli. Póki co przewaga nad strefą spadkową wynosi pięć punktów. Chcąc się utrzymać Lechia musi wygrywać, tak jak z Wisłą Płock, gdy też nie zachwyciła swoją grą.

- Celem nadrzędnym jest zbieranie punktów. Wrażenia artystyczne mogą być piękne, a punktów może nie być. Powiedziałem piłkarzom w szatni, że nie chcę, żebyśmy byli kojarzeni tylko z grą defensywną. Nad ofensywą trzeba cały czas pracować i mieć odpowiednich wykonawców. Wierzę, że w naszej drużynie są jakościowi zawodnicy i z każdą kolejką będą pokazywać swoje atuty. Pamiętajmy jednak, o co gramy w tym sezonie. Lechia ma się utrzymać. Biorąc pod uwagę to, z jakiego punktu startowaliśmy, nie ma drogi na skróty - podsumował trener Kaczmarek.

CZYTAJ TAKŻE:
Skuteczność zawiodła piłkarzy Widzewa. "Słyszałem, że dodajemy kolorytu tej lidze, ale chcemy też punktować"
Fatalne statystyki Lecha Poznań z czołówką. To nie przystoi mistrzowi Polski

Komentarze (0)