Tak wygląda Rosjanin po starciu z Ukraińcami w hotelu. Jest nagranie

Twitter / Na zdjęciu: Artiom Semiejkin
Twitter / Na zdjęciu: Artiom Semiejkin

Po bójce zawodników Szynnika Jarosław i FK Minaj policja wszczęła dochodzenie. Wiadomo, że jeden z Rosjan został dość mocno poturbowany. Z kolei Ukraińców pochwalił... pięściarski mistrz świata Ołeksandr Usyk.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie milkną echa po bijatyce z udziałem rosyjskich i ukraińskich piłkarzy. Groźnie było w jednym z tureckich hoteli, gdy doszło do konfrontacji graczy FK Minaj (Ukraina) i Szynnika Jarosław (Rosja). Obie strony potwierdziły, że taka sytuacja miała miejsca, ale każdy przedstawia inną wersję wydarzeń.

Ukraińcy twierdzą, że jeden z graczy FK Minaj stanął w obronie pracowników hotelu, wobec których Rosjanie mieli się źle zachowywać. Z kolei rosyjski klub twierdzi, że jego gracze zostali sprowokowani m.in. przyśpiewkami "Chwała Ukrainie", a jednego z ich przedstawicieli zmuszano do śpiewania ukraińskiego hymnu.

Wiadomo, że niektórzy zawodnicy są ranni. W sieci pojawił się wywiad z Artiomem Semiejkinem. Od razu rzuca się w oczy podbite oko rosyjskiego piłkarza.

ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia

- Artiom jest główną ofiarą. Dostałem wiadomość, że miał wstrząśnienie mózgu, ale wczoraj normalnie udzielił wywiadu. Miał uszkodzenie tkanek miękkich twarzy, krwiaka i to wszystko. Pozostali mają łagodniejsze obrażenia - mówi dyrektor generalny Szynnika, Siergiej Kułakow.

Wiadomo już, że rosyjski klub został wyrzucony z tureckiego hotelu. Po bijatyce na miejsce wezwano policję. Czy w związku z tym Ukraińcom grożą jakieś konsekwencje?

- Jeśli chodzi o ten incydent, to jest to już sprawa organów ścigania. Dalsze dochodzenie nie leży w kompetencjach klubu, a zwłaszcza w Turcji. Policjanci byli zaangażowani w sprawę, ale dochodzenie niczego nie wykazało - dodaje Kułakow.

Co ciekawe, informacje o bójce dotarły także do Ołeksandra Usyka, który podobno również obecnie przebywa w Turcji. Pozdrowienia od mistrza świata przekazał Aleksander Denisow, który jest mocno związany z ukraińskim futbolem.

"Oleksander Usyk docenia i przesyła pozdrowienia chłopakom z FK Minaj. Ukraińscy puncherzy tej zimy są rozpędzeni w Antalyi" - napisał Denisow przy zdjęciu, na którym Usyk trzyma koszulkę FK Minaj.

Prawie nikt nie chciał z nimi grać. Rosjanie wpadli na nowy pomysł >>
"Pewne sprawy trzeba nazywać po imieniu". Rosjanin mówi, co myśli o Putinie >>