Jak co tydzień, mecz o wszystko dla Korony. "Najtrudniejszy w rundzie"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Korony Kielce
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Korony Kielce

- Nikt nie chce pogodzić się z sytuacją, że jesteśmy chłopcami do bicia - mówi trener Korony Kielce Kamil Kuzera. W sobotę Korona zagra kolejny ważny mecz z Lechią Gdańsk.

W zasadzie co tydzień będzie można dyskutować o kluczowym meczu dla Korony Kielce w kontekście walki o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Po niezłym początku rundy wiosennej i czterech zdobytych punktach w Kielcach odżyły nadzieje, że wcale nie musi skończyć się to degradacją.

W sobotę przed zespołem prowadzonym przez Kamila Kuzerę mecz z Lechią Gdańsk, która również nie może być pewna ligowego bytu. Na dziś różnica w tabeli między tymi zespołami wynosi jedynie pięć punktów.

- Zrobimy wszystko, żeby trzy punkty zostały z nami, natomiast pamiętajmy, że klasa przeciwnika jest duża. Miejsce Lechii w tabeli jest ważne, natomiast ja się tym nie sugeruję. Poprzedni sezon zakończyli na czwartym miejscu, a kadrowo niewiele się tam zmieniło. To mocny jakościowo zespół i spodziewam się, że będzie to najtrudniejsze spotkanie w rundzie wiosennej - mówił Kuzera na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: To ich obserwował w weekend selekcjoner. Padają konkretne nazwiska

Lechia na wiosnę jeszcze nie przegrała. Pokonała Wisłę Płock, a następnie remisowała z Górnikiem Zabrze i Widzewem Łódź. W ofensywie nie kreuje zbyt wielu sytuacji, natomiast trudno jest jej strzelić gola. - Znamy trenera Kaczmarka. Lechia dziś to przede wszystkim bardzo dobrze zorganizowany zespół, broniący nisko i korzystający mocno z gry bezpośredniej. Jesteśmy na to przygotowani - przekonuje Kuzera.

- Wiemy, że aby aktywnie włączyć się do walki o utrzymanie, potrzebujemy serii zwycięstw. Obserwując nasze tegoroczne mecze, forma idzie do góry. Widzę po zawodnikach, że są głodni kolejnych wygranych i nikt nie chce pogodzić się z sytuacją, że jesteśmy chłopcami do bicia - dodał Kuzera.

Korona w dużej mierze liczy na napastników. Rundę jako ten podstawowy zaczynał Bartosz Śpiączka, ale stracił miejsce w składzie na rzecz Jewgienija Szykawki. To Białorusin był w wyjściowej jedenastce w dwóch kolejnych spotkaniach. - Bartek jest ambitnym zawodnikiem, a jego przyjście do Korony wiązało się z pewnymi oczekiwaniami. Musi dać sobie trochę spokoju, bo nerwy w tej sytuacji nie pomagają. Miejmy nadzieję, że sobie z tym poradzi - mówi trener kieleckiej drużyny.

Początek meczu Korona Kielce - Lechia Gdańsk w sobotę o godz. 15.

CZYTAJ TAKŻE:
Górnik Zabrze się zbroi. Wielki powrót stał się faktem
To byłby transferowy hit! Raków Częstochowa zainteresowany graczem Fenerbahce

Komentarze (0)