Fernando Santos na kolejnym meczu PKO Ekstraklasy. W składach... garstka Polaków

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Fernando Santos (z prawej)
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Fernando Santos (z prawej)

W sobotę Fernando Santos wybrał się do Częstochowy, żeby z trybun śledzić mecz miejscowego Rakowa z Górnikiem Zabrze (2:0). Trudno jednak szukać kandydatów do gry w reprezentacji Polski, kiedy w podstawowych składach obu ekip jest pięciu Polaków.

Do rozpoczęcia eliminacji Euro 2024 pozostało coraz mniej czasu. Wielkimi krokami zbliżają się spotkania, które zaplanowano na marzec. Właśnie w przyszłym miesiącu selekcjoner reprezentacji Polski, Fernando Santos, roześle powołania na nadchodzące zgrupowanie.

Będzie ono pierwszym, które przeprowadzi nowy trener Biało-Czerwonych. Stąd też wiele osób zżera ciekawość, na które nazwiska Portugalczyk zdecyduje się postawić.

Przypomnijmy, że Santos zdecydował się zamieszkać w Polsce. Stąd też ma on możliwość, aby pojawiać się regularnie na meczach PKO Ekstraklasy. Dlatego w sobotę wybrał się do Częstochowy.

ZOBACZ WIDEO: To ich obserwował w weekend selekcjoner. Padają konkretne nazwiska

Tam miejscowy Raków podejmował Górnika Zabrze. Gospodarze wygrali ten pojedynek 2:0, ale trudno stwierdzić, że nowemu szkoleniowcowi wpadł w oko jakiś zawodnik.

W wyjściowych składach obu zespołów łącznie znalazło się pięciu Polaków. W dodatku jednym z nich był bramkarz, 23-letni Daniel Bielica. A to akurat pozycja, na której nigdy nikogo nam nie brakuje.

Decyzje i różnego rodzaju inne informacje związane z kadrą nastąpią już w połowie przyszłego miesiąca. Wtedy też okażę się, czy jakikolwiek zawodnik z tych drużyn zapracował na miejsce w składzie. Mówimy w końcu o trzech piłkarzach, którzy są stosunkowo młodzi. Jedynie starszy jest Patryk Kun, ale on był już powołany i być może to właśnie o niego chodziło.

Przeczytaj także:
Wielki transfer reprezentanta Polski problemem Fernando Santosa?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty