Mecz prawdy dla Lewandowskiego. "Tego trzeba od niego wymagać"

Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

- Barcelona ściągała Lewandowskiego, aby błyszczał właśnie w takich meczach. Wszyscy na niego liczą - mówi przed rewanżem z Manchesterem United ekspert Eleven Sports Piotr Urban.

Sześć goli w 2023 roku, pozycja lidera klasyfikacji strzelców La Liga, FC Barcelona pewnie zmierzająca po mistrzostwo Hiszpanii. W teorii u Roberta Lewandowskiego wszystko gra. Jednak każdy, kto ogląda mecze Dumy Katalonii, widzi, że forma polskiego napastnika jest daleka od idealnej.

A już w czwartek (godz. 21.00) Barcelonę czeka jeden z najważniejszych meczów sezonu. Rewanż 1/8 finału Ligi Europy z Manchesterem United może zdefiniować dyskusję o sytuacji zespołu i czy klub podąża w odpowiednią stronę.

- FC Barcelona ściągała do siebie takiego "killera" jak Lewandowski właśnie na takie spotkania. W Katalonii liczą, że właśnie w tym meczu pokaże swoją klasę - mówi nam Piotr Urban, ekspert Eleven Sports i Polsatu od ligi hiszpańskiej.

"Dziwne, że to u niego widzimy"

W ostatnią niedzielę Barcelona pokonała Cadiz CF (2:0), a Robert Lewandowski przełamał serię aż siedmiu meczów z rzędu bez gola na Camp Nou. Nie dokonał tego w czwartkowym meczu z Manchesterem United, który zakończył się wynikiem 2:2 i wywołał sporo komentarzy w hiszpańskiej prasie na temat formy polskiego napastnika.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony

"Największym problemem jest to, że Lewandowski, którego teraz widzimy, niewiele przypomina tego z początku sezonu. Jest bardzo nieskuteczny, bez tej samej szybkości, gubi dużo piłek, a nawet komplikuje sobie życie niepotrzebnymi zagraniami" - pisało "Mundo Deportivo" (WIĘCEJ TUTAJ).

Piotr Urban nie do końca zgadza się z krytyką pod adresem Lewandowskiego. Sam jednak dostrzega jeden element, który zawodzi w grze Polaka, a który w rundzie jesiennej był jego znakiem rozpoznawczym.

- To prawda, że Robert nie wygląda tak dobrze jak przed mistrzostwami świata w Katarze, ale nie nazwałbym tego kryzysem. To, że nie strzela tylu goli, co w pierwszej części sezonu, mnie nie martwi. Dziwne jest, że widzimy u niego brak czucia piłki na odpowiednim poziomie. Jesienią Lewandowski miał bardzo duży udział w konstrukcji akcji, teraz często ma duże problemy z utrzymaniem się przy piłce - tłumaczy.

- Oczywiście, w każdym meczu ma przy sobie obrońców, rywale znają jego umiejętności, więc pilnują go bardzo solidnie. Radzenie sobie z nimi nie jest łatwe, ale tego trzeba od niego wymagać. W Barcelonie liczą, że w rewanżu na Old Trafford to pokaże - właśnie na takie mecze jak ten, ściągali za duże pieniądze takiego "killera". To będzie kluczowy moment. Odpadnięcie z Ligi Europy już teraz może wywołać dyskusję na temat zespołu i trenera. Bilans Xaviego w europejskich pucharach nie jest imponujący - kontynuuje.

Oto szansa dla Lewandowskiego

W pierwszym spotkaniu obu drużyn na Camp Nou obrońcy Manchesteru United nie dawali miejsca Lewandowskiemu przez niemal 90 minut. Nasz ekspert uważa, że w czwartek może być Polakowi łatwiej.

- Gospodarze będą częściej atakowali i mogą zostawić mu więcej przestrzeni. To dla niego szansa, by po odbiorze piłki szukać swoich szans w pojedynkach jeden na jeden. Zobaczmy gola z meczu z Cadiz - wystarczył metr wolnej przestrzeni, by Lewandowski strzelił gola. Czy tak będzie w czwartek? Bardzo bym chciał, ale Polaka i jego kolegów czeka trudne zadanie.

Rzeczywiście, przed rewanżem Xaviemu nie brakuje kłopotów. Przede wszystkim w czwartek nie zagra dwóch kluczowych piłkarzy Barcelony - z powodu kontuzji pauzować będzie Pedri, a kartki wyeliminowały z gry Gaviego. A wpływ obu na grę Blaugrany jest nieoceniony.

Urban: - To wielkie osłabienia. Pedri daje ogromnie wiele możliwości, gdy on jest aktywny, o ofensywną grę Barcelony można być spokojnym. Gavi ma podobne umiejętności, a do tego jest agresywny i nakręca do walki całą drużynę. Wiemy, że wróci do "11" Sergio Busquets, ale brak dwóch młodych zawodników może być bardzo odczuwalny.

- Do tego zobaczymy, jak będzie wyglądać linia obrony. Niby w La Liga Barcelona traci bardzo mało bramek (zaledwie 7 w 22 meczach!), ale w Europie nie jest tak dobrze. W pierwszym meczu byłem ogromnie zaskoczony decyzjami Xaviego: posadzeniem na ławce będącego w świetnej formie Andreasa Christensena czy wystawieniem na lewej obronie Jordiego Alby. Jak dla mnie to były bardzo dziwne wybory i chyba się nie obroniły.

Dodajmy, że na Camp Nou Ronald Araujo zagrał na prawej stronie obrony, by zatrzymać największą gwiazdę Manchesteru United Marcusa Rashforfa. - Znamy już ten manewr, był stosowany przeciwko Realowi Madryt z Vinicuisem w składzie. Gdy jednak Rashford przeszedł na środek ataku, ze strony trenera zabrakło modyfikacji ustawienia.

Mecz o przyszłość

- Serce mówi, że będzie dogrywka, po której awansuje Barcelona. Obawiam się jednak zwycięstwa Manchesteru United 2:1. Lewandowski? Koledzy muszą mu stwarzać sytuacje, żeby Polak udowodnił, w jakiej tak naprawdę jest formie. Może to jest najlepszy moment - podsumowuje były wicedyrektor akademii Legii Warszawa.

Zdobycie mistrzostwa Hiszpanii, Superpucharu Hiszpanii i być może Pucharu Króla byłoby świetnym osiągnięciem Xaviego w swoim pierwszym pełnym sezonie w roli trenera Barcelony. Jednak pożegnanie się z pucharami już w lutym będzie się za nim ciągnąć jeszcze długo i postawi pytanie, czy na pewno jest on trenerem, który przywróci klubowi błysk w Europie.

Początek meczu o godz. 21:00.

Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty
Xavi ma dylematy przed meczem z United. Co z Robertem Lewandowskim? >>
Awantura w Hiszpanii. Mocne słowa Laporty >>

Komentarze (26)
avatar
random47
23.02.2023
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Raphinia i Ferran to ciule , grają pod siebie kosztem drużyny i nie podadzą nikomu nawet w sytuacji gdzie inny zawodnik jest w lepszej sytuacji , Lewemu również. A przecież wiadomo , że napadaz Czytaj całość
avatar
zbych22
23.02.2023
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Sen o potędze Lewego w redakcji SF trwa mimo tego, że on sam udwoadnia na boisku, że jest inaczej. 
avatar
W0jtech
23.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@zorkin to zbuk: większy płacz i zgrzytnie by było jakby Polska wygrała MŚ po golach Lewanogoalskiego. Oj chciałbym tak płakać. 
avatar
Zielone słońce
23.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zorkin król? No to ani patrzeć jak ogłosi się Napoleonem buhahahahh:-))) 
avatar
zorkin to zbuk
23.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale będzie płacz i zgrzytanie zębami trolli i ich wszystkich klonów jak Barca wygra po golach RL9 ...biedne te hejterki, stoperan im nie pomoże :D