Wielka kontrowersja miała miejsce w 40. minucie. Wówczas Matteo Darmian dośrodkowywał piłkę, znajdując się już w polu karnym przeciwnika. Gdy już nie miał piłki przy nodze, to został kopnięty przez piłkarza rywali - Galeno. Po spóźnionym wejściu skrzydłowego FC Porto nastało zamieszanie, a zawodnicy Interu domagali się rzutu karnego.
Główny arbiter Srdan Jordanović nie przerwał jednak gry. W dodatku nie otrzymał konkretnego powiadomienia z wozu VAR, by obejrzeć kontrowersyjne zdarzenie na monitorze.
W studiu Polsatu Sport swojego oburzenia postawą sędziego nie krył Tomasz Hajto, były reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony
- Darmian był wyraźnie kopnięty, ewidentny rzut karny. Olbrzymi błąd sędziego i kto wie, jakby ten mecz dalej się potoczył - powiedział Hajto.
Ostatecznie Inter Mediolan w 86. minucie dopiął swego i objął prowadzenie w starciu z Porto. Bramkę dla mediolańczyków zdobył Romelu Lukaku i jak się później okazało, był to jedyny gol w tym spotkaniu. O kontrowersji z pierwszej połowy wciąż jednak będzie się mówić sporo.
Rewanż pomiędzy FC Porto i Interem Mediolan odbędzie się 14 marca. Początek o godz. 21:00.
Czytaj także:
Lukaku przebił portugalską ścianę. Inter bliżej ćwierćfinału