Już w piątek minie rok od agresji na Ukrainę. Od tego czasu w większości dyscyplin zawodnicy z Rosji nie mogą występować na arenie międzynarodowej. Wyjątkiem nie jest piłka nożna.
Choć początkowo FIFA oraz UEFA nie wypowiadały się jasno nt. sankcji sportowych, to z czasem za sprawą działania innych krajów, zdecydowały się wyrzucić zespoły z tego kraju. Niebagatelną rolę w tym miała Polska. A zakaz dotyczy nie tylko kadr, ale w przypadku Rosji także klubów.
Rosjanie jednak chcieli odwołać się od tej decyzji do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. 25 listopada CAS utrzymał w mocy decyzję organizacji, jednak wciąż ukarani mieli możliwość złożenia apelacji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata
Rosjanie jednak kompletnie zawalili sprawę. Zdecydowano się zaskarżyć decyzję, jednak nie dotrzymano terminów i złożono skargę za późno. Termin kończył się 13 stycznia, a dokumenty do sądu dotarły ponad miesiąc później - 10 lutego. Potwierdziły to dwa orzeczenia opublikowane w czwartek, a sprawę ujawnił Blick.ch.
Jak podają Szwajcarzy, wysiłki Rosjan jednak nie ustają. Delegacja z tamtejszej federacji w styczniu spotkała się z przedstawicielami UEFA. Na nim omawiano powrót zespołów z tego kraju do rozgrywek międzynarodowych.
Czytaj więcej:
"Lewy", w coś Ty wdepnął?! Barcelona stoi nad przepaścią