"Lewy", w coś Ty wdepnął?! Barcelona stoi nad przepaścią

Getty Images / Alex Caparros / Barcelona gra z Man Utd o coś więcej niż awans
Getty Images / Alex Caparros / Barcelona gra z Man Utd o coś więcej niż awans

Liga Europy to dla największych klubów Starego Kontynentu rozgrywki drugiej kategorii. Dla Barcelony to "być albo nie być". W czwartek Czerwone Diabły mogą zepchnąć Dumę Katalonii w piekielną otchłań.

Kadencja mającego bizantyjski rozmach Josepa Bartomeu doprowadziła Barcelonę na skraj przepaści. Joan Laporta w spadku po swoim skompromitowanym poprzedniku dostał m.in. dług przekraczający miliard euro.

Duma Katalonii stanęła na krawędzi, tymczasem nowy prezydent krzyknął: "Naprzód!". Laporta uznał, że najlepszym sposobem na dźwignięcie Barcy z kryzysu ekonomicznego i sportowego, będzie "ucieczka do przodu".

W Hiszpanii na Katalończyków mówią pogardliwie "Polacos", ale to tylko zbieg okoliczności, że latem Laporta działał jak polski szlachcic. W imię zasady "zastaw się, a postaw się" wyprzedał rodowe srebra, a te rozpaczliwe ruchy nazwał szumnie "dźwigniami finansowymi".

Pozyskane w ten sposób środki niemal w całości zainwestował w próbę odbudowy sportowej wielkości. Barcelona przed sezonem wydała na transfery ponad 150 mln euro - najwięcej na Starym Kontynencie. Blisko jedną trzecią tej kwoty pochłonęło sprowadzenie Roberta Lewandowskiego. Ponadto dzięki tym zabiegom klub mógł sprostać restrykcyjnym wymogom La Ligi ws. wydatków na pensje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

Laporta zaryzykował, by Barcelona odzyskała dawny blask i przypomniała sobie, jak smakuje zdobycie mistrzostwa Hiszpanii i triumf w Lidze Mistrzów. Na oba te sukcesy czeka najdłużej w XXI wieku - odpowiednio cztery i siedem lat. Dla kibiców Dumy Katalonii to jak wieczność.

Owszem, w La Lidze Barca nie ma sobie równych, ale z Champions League znów, jak w poprzednim sezonie, odpadła już po fazie grupowej. Laporta przed sezonem wyhaftował na sztandarze hasło: "Sukces albo śmierć". Motywacyjne motto staje się samospełniającą się przepowiednią.

Na Camp Nou tak mocno uwierzyli w swoje odrodzenie, że przy planowaniu budżetu założono wpływy za awans co najmniej do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. UEFA wycenia ten wynik na 20,2 mln euro, nie licząc fazy grupowej.

W tej Barca zarobiła 22,14 mln euro, ale przedwczesne pożegnanie z Champions League wyrwało w budżecie dziurę niemal identycznej wielkości. Liga Europy, do której Barcelona "spadła" na wiosnę, to rozgrywki drugiej kategorii nie tylko pod względem prestiżu, ale też finansowym.

W Lidze Mistrzów wiosną do podniesienia z boiska jest 68,2 mln euro - tyle zarobi triumfator rozgrywek. Tymczasem wygranie całej Ligi Europy wycenione jest na 19,5 mln euro - mniej niż zakładał europejski plan minimum Barcelony na ten sezon.

Zamiast wpisanych w budżet 20,2 mln euro Barcelona jest na razie pewna tylko 0,5 mln euro - za udział w 1/16 finału Europa League. Dla porównania, samo wyjście z grupy Ligi Mistrzów było warte 9,1 mln euro więcej.

W tej chwili z przewidzianych zysków Barcelonie brakuje aż 19,7 mln euro. Owszem, triumf w Lidze Europy, pozwoli podsypać dziurę budżetową, ale by tak się stało, Barca musi przejść zwycięsko przez trzy dwumecze i jeszcze wygrać finał.

Tymczasem już na pierwszej przeszkodzie napotkała spore problemy. W pierwszym spotkaniu z Manchesterem United (2:2) urwała się ze stryczka, a przed rewanżem na Old Trafford nie jest stawiana w roli faworyta. Jej szybkie odpadnięcie z Ligi Europy nie będzie żadną sensacją, ale będzie oznaczało katastrofę.

Jeśli Czerwone Diabły przerwą przygodę Barcelony z rozgrywkami UEFA w sezonie 2022/23, zepchną ją w piekielną otchłań, na krawędzi której balansowała w ostatnich kilkunastu miesiącach.

W budżecie Barcy zabraknie blisko 20 mln euro - to mniej więcej roczna pensja Roberta Lewandowskiego. A na uruchomienie kolejnych "dźwigni", czyli dalszą wyprzedaż majątku klubu, socios mogą się już nie zgodzić. Inaczej na klub spojrzą też finansujące jego zachcianki banki. Więcej TUTAJ.

Rewanżowy mecz 1/16 Ligi Europy Manchester United - FC Barcelona w czwartek o godz. 21:00. Transmisja w Viaplay. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Komentarze (22)
avatar
sołtysowa
23.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Ires ty jesteś u nas rozpoznawalny jako zakała gminy. Weź się za uczciwą pracę, a nie tylko w necie 24 h. W naszym sołectwie zimą możesz iść do darcia pierza. 
avatar
Ires
23.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Robert popularny jest jedynie tylko w Europie ;D z Warszawy do Lizbony czyli cała Unia Europejska, jest 3500 km....a teraz dla porównania weźmy USA, z Bostonu do San Francisco - 5000km.. I tam Czytaj całość
avatar
aleksandra1
23.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Rany andzia nie będzie miała na waciki czas rozpocząć zbierać datki 
avatar
J.A.P
23.02.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Tytuł, typowy clickbite, sugeruje jakby Lewy zastawił cały swój majątek pod długi klubu... 
avatar
Night Prowler
23.02.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Kmita znow w akcji. Przed sezonem roztaczal katastrofalne wizje, potem po odpadnieciu Barcy z Ligi Mistrzow triumfowal. Ale potem gdy Lewy zaczal strzelac i Barca znalazla sie na czele tabeli, Czytaj całość