Jeden gol zadecydował o tym, kto zagra w 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Po trafieniu Mikaela Ishaka to Lech Poznań mógł cieszyć się z awansu. To duży sukces polskiego futbolu klubowego. Po raz pierwszy od 32 lat zespół z naszego kraju wygrał dwumecz w fazie pucharowej w tej fazie rozgrywek.
Polacy się cieszą z sukcesu, a Norwegowie żałują, że ich FK Bodo/Glimt odpadło już z rywalizacji. Wszak to zespół, który jeszcze nie tak dawno potrafił pokonać AS Romę 6:1, a w Bodo męczył się choćby Arsenal. Norweskie media są rozczarowane takim wynikiem dwumeczu z Lechem.
"Bezlitosny wyrok. Bodo/Glimt było lepsze, ale zostało wyeliminowane z Ligi Konferencji Europy po dużych błędach zarówno w ataku, jak i w obronie. Zespół mógł dalej grać w pucharach, ale Hugo Vetlesen i Julian Faye Lund prawdopodobnie źle śpią w hotelu w Polsce po tym, jak zmarnowali wymarzone szanse" - czytamy w dagbladet.no.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion
"Ten pierwszy w 55. minucie miał szansę na to, by wyprowadzić Bodo na prowadzenie. Ale to Mikael Ishak strzelił jedynego gola w meczu po dośrodkowaniu Joela Pereiry i odesłał gości z Bodo z rozczarowaniem" - dodano.
"Hugo Vetlesen zmarnował ogromną szansę. Tym samym europejska przygoda Bodo/Glimt dobiegła końca. Norwegia może daleko szukać dodatkowego miejsca w Lidze Mistrzów. "Vetlesen nie ryzykował i cała drużyna też tego nie robiła. Byliśmy świadkami tego, jak strzelał z sześciu lub siedmiu metrów, a miał czas, by lepiej wycelować. Po stracie gola z drużyny uszło powietrze" - dodano w vg.no.
Czytaj także:
Koszmar i rozczarowanie. Hiszpańskie media piszą o Barcelonie
Lech Poznań to zrobił! 32 lata czekania na historyczny sukces