Wrze po derbach Madrytu. "Nic nowego na Bernabeu"

Getty Images / Angel Martinez  / Na zdjęciu: czerwona kartka dla Angela Correi
Getty Images / Angel Martinez / Na zdjęciu: czerwona kartka dla Angela Correi

Derbowe starcie pomiędzy Realem Madryt i Atletico Madryt zakończyło się remisem 1:1. Oburzeni poziomem sędziowania byli goście, którzy kończyli spotkanie w dziesiątkę. Po meczu na koncie Atletico dodano wymowny wpis na Twitterze.

Ekipa Atletico Madryt kończyła mecz w dziesiątkę po tym, jak z boiska wyrzucony został Angel Correa. Arbiter Gil Manzano nie miał wątpliwości i postanowił ukarać napastnika Atletico czerwoną kartką. Decyzja była kontrowersyjna, a kompletnie nie zgadzają się z nią osoby związane z Atletico.

Po zakończeniu spotkania było gorąco. Goście nie mogli pogodzić się z decyzjami podejmowanymi przez hiszpańskiego sędziego. Po ostatnim gwizdku arbitra na twitterowym koncie Atletico pojawił się wymowny wpis. "Nic nowego na Bernabeu" - napisano.

To oczywiście odniesienie do czerwonej kartki w 64. minucie dla Correi. Były to piąte z rzędu derby, które drużyna Atletico nie kończyła w komplecie. Nawet Diego Simeone miał pretensje do sędziego, mówiąc, że jego decyzja była "zbyt wątpliwa". Na Twitterze pokazano też zdjęcie nogi Correi po meczu. Widać na niej rany po zderzeniu z rywalem (zdjęcie można zobaczyć poniżej).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

- Każdy widział powtórkę i każdy ma swoje zdanie. Ostatnie pięć derbów z czerwoną kartką. Może w następnych po prostu zaczniemy o jednego zawodnika mniej? - dodał bramkarz Atletico Jan Oblak.

Swoje niezadowolenie wyraził też kapitan Atletico, Koke. "Było tak, jak zawsze" - napisał. - Każdy, kto widział ten mecz, zdaje sobie sprawę, że nie powinno być czerwonej kartki. Nie jest to niespodzianką, to nawyk u sędziów - dodał menedżer drużyny Tomas Renones.

Mecz zakończył się remisem 1:1. Gola dla Atletico w 78. minucie zdobył Jose Maria Gimenez. W końcówce wyrównał Alvaro.

Czytaj także:
Zmiana lidera w Bundeslidze po golu plecami. Gikiewicz nie zatrzymał Herthy
Francuz przykuł uwagę Lecha. Transfer z myślą o przyszłości?

Komentarze (0)