Fatalna passa strzelecka Krzysztofa Piątka trwa w najlepsze. Polak po raz ostatni zdobył gola w lidze w listopadzie ubiegłego roku. W niedzielnym spotkaniu z Monzą miał kilka sytuacji, po których mógł trafić do siatki rywala. W 84. minucie minął nawet bramkarza i mógł uderzać do pustej bramki, lecz przestrzelił. To sprawia, że oceny za jego występ nie mogą być wysokie.
Sporo włoskich dziennikarzy wzięło pod lupę niedzielny mecz Salernitany. Piątek otrzymał rozbieżne noty, lecz w większości opinii widać, że Polak jest doceniany za pracę, jaką wykonywał na boisku.
"Brudna robota w jego wykonaniu, ale marnuje trzy okazje bramkowe. Ten piłkarz musi odbudować się psychicznie" - podkreśla tuttomercatoweb.com, oceniając Polaka na "6".
"Pierwsza połowa to katastrofa w jego wykonaniu. Mało bronił, często znajdował się w najmniej odpowiednim miejscu także dlatego, że być może nie jest przyzwyczajony do nowych zadań w roli jedynego napastnika" - pisze salernitananews.it, który wystawił Polakowi notę "5,5".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion
"W drugiej połowie szło mu lepiej, grał więcej dla kolegów z drużyny i wykonywał ciężką pracę, której brakowało wcześniej. W 84. minucie powinien strzelić gola na 4:0, ale zanotował koszmarne pudło. Mimo wszystko publiczność go oklaskiwała" - dodano.
Najbardziej nieprzychylnie na postawę Piątka w meczu z Monzą zareagowali dziennikarze calciomercato.com (nota "4"). Włosi pół żartem, pół serio, sugerują, że Piątek nie chce strzelać goli.
"Ma odpowiednie prowadzenie piłki, ale strzela niecelnie. Walczył o piłkę, po jego strzale Candreva zdobył gola, ale sam Piątek tak naprawdę nie chciał trafić do siatki. W końcówce przestrzelił na pustą bramkę po minięciu Cragno" - czytamy na stronie calciomercato.com.
Inny z portali z kolei docenił fakt, że Piątek "szarpał" na boisku. Salernonotizie.it ocenił go na "6,5".
"Świetna robota Polaka, który sam otworzył sobie wrota do strzelenia gola, ale w momencie zakończenia akcji nie jest już nieomylnym snajperem sprzed lat. Gol Candrevy padł z dobitki po jego strzale" - pisze salernonotizie.it.
Czytaj także:
Cristiano Ronaldo naciska na transfer kolegi. Zaskakujące nazwisko