Pięć miesięcy i dość. Obrońca Lecha Poznań wreszcie wraca do gry

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań

Barry Douglas wreszcie gotów do gry. Kończy się przerwa obrońcy Lecha Poznań, która z powodu kontuzji trwała niemal pięć miesięcy.

Szkot po raz ostatni pojawił się na boisku 6 października ubiegłego roku w meczu 3. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy z Hapoelem Beer Szewa (0:0). Doznał wtedy urazu stawu skokowego i musiał przejść operację.

Rekonwalescencja trwała dość długo, ale Barry Douglas robił wiele, by uporać się z nią jak najszybciej. Skrócił nawet zimowy urlop i wcześniej powrócił na Bułgarską. Teraz wreszcie zbiera owoce tej pracy. W niedzielę wystąpił w spotkaniu II-ligowych rezerw "Kolejorza" z Radunią Stężyca (1:0).

- Czekałem na to długo, byłem podekscytowany, bo to było pierwsze 90 minut. Fajnie było poczuć boisko, rywalizować z przeciwnikami. Czuję się dobrze, po meczu nie mam żadnych problemów z kostką, więc wszystko idzie w dobrym kierunku. Zobaczymy jak to będzie w najbliższych dniach. Mam nadzieję, że będę już do dyspozycji trenera i chłopaków - powiedział Douglas na łamach oficjalnego serwisu mistrza Polski.

Wszystko wskazuje na to, że następnym krokiem będzie powrót 33-latka do składu w pierwszym zespole. Być może nastąpi to już w piątek, gdy w ramach 23. kolejki PKO Ekstraklasy podopieczni Johna van den Broma podejmą Lechię Gdańsk.

Jesienią doświadczony defensor rozegrał 19 spotkań we wszystkich rozgrywkach i spędził na boisku 1210 minut.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata

Komentarze (0)